Wojenne tajemnice - WARSZAWA i OKOLICE

crom

Miałem kiedyś przyjemność spotkać pewnego starszego pana który przedstawił mi zdjecie "Latającej Fortecy". Było to zdjęcie zrobione w polsce, sądząć po zdjęciu i z wypowiedzi owego pana, to latem 1947 roku we wsi Reczyn. Na zdjęciu tym jest widoczny ten Pan i jego znajomi w trakcie oglądania uszkodzonego przy lądowaniu samolotu. Samo zdjęcie posiadam w dość kiepskiej jakości, jest to ksero orginału w dodatku powiekszone. Jeśli uda mi się je zeskanować to postaram się je tutaj zamieścić.

Może ma ktoś jakieś informacje na temat tego zdażenia. Oto informacje które posiadam:

- samolot leciał ze Związku Radzieckiego na zachód (prawdopodobnie do amerykanskiej strefy okupacyjnej)
- Przymusowo lądował na łące we wsi Reczyn koło Bodzanowa, powiat Płock
- na pokładzie samolotu znajdowało się 5 pilotów, prawdopodobmie wśród nich był lub było kilku kapitanów amerykańskich którzy z jakiś przyczyn po wojnie nie wrócili "do swoich" ????
- z tego co mówił ten człowiek (posiadacz zdjęcia) amerykanie starali sie uciec z ZSRR, podobno nie chciano im pozwolić odlecieć spowrotem na zachód
- Samolot (widać to na zdjęciu) nie posiada jednego silnika (??) nie wiem czy stracił go przy lądowaniu czy takim samolotem uciekli piloci
- Samolot po pewnym czasie został zabrany przez wojsko, niestety nie wiem co potem działo sie z pilotami ani tym bardziej z maszyną wiem tylko że ktoś ze znajomych osoby która mi opowiedziała o zdarzeniu w jakis sposób odnalazł o nich wzmianke w USA czyli udało im się pewnie uciec...

Cała sprawa jest dla mnie dość interesująca aczkolwiek jest w niej wiele niewiadomych. Mam nadzieje ze moze ktos z was ma jakieś informacje na temat tego zdarzenia. Informacje zawarte w tym poście pisałem z pamięci ponieważ o całej sprawie dowiedziałem sie juz dawno temu i dopiero niedawno znalazłem moje notatki i to zdjęcie samolotu, więc mogłem coś przekręcić. Zgada sie napewno miejsce zdarzenie, przybliżony czas, ilość lotników na pokładzie i to że uciekali z ZSRR.

Mam nadzieje że ktos będzie w stanie pomóc rozwiązać tą zagadke ewentualnie są już gdzieś informacje o tym zdarzeniu. Był bym bardzo wdzięczny za pomoc.

Scaramanga

Chej!
Jestem w trakcie przygotowywania materialow do "mojej" kolejnej ksiazki wlasnie o B-17...
Czy mozesz udostepnic to zdjecie do publikacji ?

maciejszkocki

Ja już takiej treści post gdzieś widziałem... Confused

zmisiek

Przepraszam za szczerość
ale w B-17 było 10 osób załogi, z czego pilotów było dwóch a nie pięciu.
Poza tym nie wyobrażam sobie takiej ilości kapitanów na pokładzie jednego B-17. Ten stopień mógł mieć pierwszy pilot i ewentualnie nawigator.

Scaramanga

zmisiek

I tu masz Waćpan absolutną trafność. Smile

crom

Co do zdjęć to tak naprawde nie wiem czy mogę je wykorzystac bo:

1. są to kserokopie jak juz pisałem
2. nie wiem jak to wygląda z prawami autorskimi czy cos w tym stylu, a nie chce żeby ktoś mnie ścigał Very Happy

Chociaż sądze ze umieszczenie ich w celach edukacyjnych nie powinno byc przestępstwem.

Oczywiście jeśli nic z powyższych punktów nie stanowi przeszkody to ok...

Co do samej załogi to trzeba wziąść pod uwage ze była to ucieczka i można domniemywać że załoga składała się z podobnych stopni. Stopnie mogą być również mylące ponieważ nie każdy musiał się znać na Amerykańskich stopniach wojskowych szczególnie w 1947 ;p I raczej dla większości ludzi osoba na pokładzie samolotu wojskowego to pilot... Nie ważne po prostu utkwiło mi to w pamięci że ten starszy Pan nie urzywał stwierdzenia lotnik, załoga, tylko właśnie piloci.

Scaramanga

Hiup

crom

Niestety go nie znam. Gdybym znał to próbował bym szukać na własna ręke. Mam już skan tego zdjęcia i tu prośba do kogoś czy mógłby je zamieścić bo nie jestem zbyt obcykany w tym temacie. Wtedy będziemy mogli już porozmawiać o (może) wersji samolotu, może ktos skojarzy to zdjęcie i sprawa ruszy.

maciejszkocki

crom

Dziękowac dobry człowieku... Very Happy

Ok zapodałem

[link widoczny dla zalogowanych]

Wiec teraz spróbujmy rozwiazać tą zagadke... Nie wiemy jaka to wersja latajacej fortecy, jaki był jej numer boczny ani w jaki sposób znalazła się w Rosji. Zostaje mnóstwo pytań i mało odpowiedzi.

Ja bym chciał sie dowiedzieć dwóch rzeczy:

1.Co się stało z załogą po wylądowaniu i jaka była ich prawdziwa historia
2. Co sie stało z samolotem, bo z tego co wiem to po jakimś czasie przyjechało wojsko otoczyło teren, rozebrało samolot i znikneli razem z nim.

[/url]

Scaramanga

crom

Błąd stylistyczny. Jest jedno zdjęcie, tak jak podałem w pierwszym poście. Odnalazłem kontakt do tego starszego Pana. Zadzwonie do niego i wypytam moze będzie więcej szczegółów. I moze ma jeszcze jakieś zdjęcia.

edit:

Niestety nie ma takiego numeru:/ Czyli kontakt też nie istnieje... Kurcze Confused

Hiup

Jest jedno pewne - jest to B-17 a nie B-24 Wink

Jeśli chodzi o typ to najpowszechniejsze były B-17F (3500 sztuk) i G (8685 sztuk). Nad Warszawą B-17 G były w zasadzie raz 18 września 1944 (raptem 107 sztuk) i wylądowały w radzieckiej Połtawie.
Numery są w tym samolocie zazwyczaj na ogonie - stąd nic nie widać. Proponuję wysłac fotkę do Skrzydlatej Polski.