Wojenne tajemnice - WARSZAWA i OKOLICE

chrisfox

W moich podręcznikach to wszystko było (oczywiście nie to, że Dzierżyński był tym, kim był - tego nie było Wink

). Było to, co było a nawet to, czego nie było (ale być powinno). Fakt, że o wielu innych wydarzeniach nie było, ale może nie były warte wzmianki Wink

Obiektywnie, dziś chyba łatwiej - a na pewno przyjemniej - być w Polsce komunistą, niż kiedyś. Można potępiać burżuazyjne państwo a jednocześnie żyć jak normalny człowiek w każdym innym burżuazyjnym państwie Wink

Jeszcze dwadzieścia lat temu komuniści mieli tu mniej miło - o nie-komunistach już nie wspomnę...

Zbig

Jak OT, to OT,. Najwyżej nas Ojciec Założyciel zsanuje zbiorowo. Laughing

Szczerze mówiąc porównanie Berezy do obozu koncentracyjnego (przy całej haniebności wydarzeń) nie da się obronić. A może znasz liczbę osób, które straciły życie przy tej okazji? Nikt rozsądny nie twierdzi, że sanacja była super ustrojem. I każdy kto trochę się orientuje w historii pamięta, że „syn polskiej wsi” Wincenty Witos kazał strzelać do robotników.
Ma się to nijak do zbrodniczości komunizmu (którego stalinizm był wersją praktyczną, sam wspomniany Lenin też kazał mordować wbrew pozorom nie tylko „ciemiężycieli”, ci ostatni zresztą jak w każdej rewolucji stanowili mniejszość eksterminowanych). A Krwawy Feliks mordował jak wiadomo choćby ciemiężycieli wagonów i lokomotyw „naprawiając’ kolej, że o innych zmilczę.

Berjer

Napisane METRO - a tu dyskusja na tematy POLITYCZNE. A gdzieś na tym forum czytałem, żeby pisać CO CHCEMY TYLKO NIE O POLITYCE.

Ja już nie mogę czytać, pisać i oglądać tematów politycznych i "POLITYKÓW". Po prostu mnie to obrzydło. WAM jeszcze NIE ? No to DYSKUTUJCIE DALEJ !

Przepraszam jeżeli komuś sprawiłem tą wypowiedzią przykrość.

Yorik

Zbig

warszawiak

Feliks Dzierżyński zabijał tylko kapitalistów. W Berezie wmordowano około 1 mln ludzi

Yorik

chrisfox

warszawiak

Berjer

No cóż - to ja też napiszę na temat tylko troszkę zbliżony do METRA. Ale może oderwę Was od tej dyskusji, która może toczyć się na innych odpowiednich do tego forach. Kiedyś to nawet na takie zaglądałem i podziwiałem zacietrzewienie prowadzonych tam dyskusji.

A więc pisząc NIE na temat - chcę się pochwalić, że dziś skończyłem 75 LAT życia. Z tej okazji dostałem od dzieci nowy, wydajniejszy komputer z którego cieszę się bardzo.
A METRO ? Nie jeżdżę METREM prawie wcale - no może 1 - 2 razy w roku. A to dlatego, że mieszkam na Woli a n.p. na Ursynowie nie mam żadnych spraw.
Zwróćcie uwagę, że 4 razy użyłem słowa METRO, więc nie odbiegłem zbyt daleko od tematu. Pozdrawiam wszystkich.

chrisfox

Najlepsze życzenia urodzinowe - i niech się nowy komputer dobrze sprawuje. Mam nadzieję, że ja nie będę musiał na następny czekać aż mi dzieci kupią za niecałe 30 lat... Wink

GooZe

Primo, wszystkiego najlepszego Berjer!

Secundo: (To może być dłuższe i zabrzmieć dość dziwnie.)

Przede wszystkim nie uważam, żeby dyskusja na tematy historyczne, była tożsama z dyskusjami o polityce. Rozumiem, że nastąpił tu niemały offtop, ale wystarczy to przerzucić gdzieś indziej na tym forum i dalej jazda, kto chce ten uczestniczy/czyta, kto nie ma ochoty - nie musi. Inna sprawa jest to, że bardzo mnie boli, gdy gdziekolwiek słyszę/czytam opinie, że o polityce nie będę rozmawiać, bo mam jej dość. A może właśnie taki jest moment, żeby powiedzieć, że coś się nie podoba. Niestety najprostszą metodą jest powszechnie obserwowane w wyborach wycofanie. Sepizujemy tematy polityki, bo są nużące. To trochę ślepa uliczka w demokracji, bo w ten sposób racjonalny ogół usuwając się w cień zostawia ogromne pole dla zdeterminowanych dewiantów.

Tertio: Przy jakichkolwiek dyskusjach, a szczególnie historycznych, polecam zejść z poziomu emocjonalnego. Taki dyskurs nie ma sensu, bo nikt nie wytoczy racjonalnych argumentów, ponieważ liczy się w nim tylko tak naprawdę, to zaspokajanie swoich emocnji (np. przez dowalenie argumentem ad personam swojemu adwersarzowi), także polecam merytoryczne dysputy. Odradzałbym też przerzucanie się liczbami, bo ludobójstwa niestety nie da się zmierzyć żadną absolutną miarą (ani porządkową, ani nominalna itp... ). Także mierzenie zbrodniczości systemu ilością wymordowanych osób w obozie, tudzież innymi podobnymi miarami mija się troszkę z celem (Prosty przykład, które ludobójstwo było "gorsze" - W Rwandzie w 1994, czy w Turcji rzeź Ormian w 1915?)
Na koniec taka mała moja konkluzja, że to co było w Polsce między 45 a 89, to miało w komunizmem tyle wspólnego co kaszkiet z kasztanem.
All in all z chęcią podyskutuję na oba z poruszanych tematów w tym wątku, znajdzie się czas i na metro i na Dzierżyńskiego : )

Yorik

Berjer wszystkiego najlepszego i dużo zdrówka Ci życzę. Very Happy

Co prawda jest już pietnasty ale jeszcze "w oktawie się zmieściłem" jak mawia mój przyjaciel. Wink

chrisfox

Ja mam jeszcze tylko uwagę techniczną. Przyznaję, ze chętnie bym ów "komunistyczny" wątek wydzielił i umieścił gdzieś, gdzie nie będzie Berjera irytować Wink

Ba, mam nawet taką (techniczną) możliwość. Jednak ze względu na to, że oba tematy w niektórych postach się przenikają, nie widzę możliwości eleganckiego i sensownego wykonania powyższego zadania. Tak więc, może ktoś zechce zacząć gdzieś nowy wątek?

Co zaś się tyczy uwagi, że nie mieliśmy w Polsce komunizmu - oczywiście, w pełni się z nią zgadzam. W ogóle dziwnie spoglądam na osoby twierdzące, że gdziekolwiek komunizm widziały Wink

Jak się już dorwałem do głosu, udzielę się też merytorycznie. Nie dam sobie niczego za to obcinać, ale ponoć rzeczywiście kurzawka była. Z tego, co czytałem, na praskim odcinku budowniczowie mieli z nią poważne kłopoty. Oczywiście, gdyby była wola dalszej budowy - a pewnie i więcej kasy - problem ten w niczym by nie przeszkodził...

zmisiek

Brejer,
troszkę spóźnione jednakowoż najszczersze i najlepsze życzenia z powodu jak wyżej. Zdrowia, spokoju i cierpliwości do naszej czeredy.
Obyś zawsze był taki pięfkny jak na wiadomym zdjęciu! Very Happy