Wojenne tajemnice - WARSZAWA i OKOLICE

antek

Witam

Wstawiłem ten post w tym miejscu ponieważ historia ta zanana jest mi tylko z opowiadań i nie wiem czy nie okaże się wyssaną z palca.

Dawno temu, dzieciem będąc przyjeżdżałem do swoich dziadków, do malowniczo położonej miejscowości Parcela znajdującej się obok znanej dzisiaj z produkcji mleczka i innych mlekopodobnych wyrobów, serków itp., miejscowości Obory, położonej ok 2km na wschód od Konstancina Jeziorny pod Warszawą.
Podczas wspólnych spacerów oraz zbierania grzybów po okolicznych lasach i łąkach dziadek opowiadał że kiedyś na dużej łące znajdującej się na wschód od Obór, za lasem znajdowało się lotnisko polowe (chyba wojskowe).
Niestety nie pamiętam z opowieści czy to było przedwojenne polskie lotnisko, czy też okupacyjne niemieckie lotnisko polowe.
Postanowiłem po latach poszukać w necie jakiś informacji na ten temat, niestety w zasadzie nic nie udało mi się znaleźć, poza pewną ciekawą wzmianką z jakiegoś forum lotniczego (niestety nie pamiętam co to było za forum).
Wzmianka ta dotyczyła wydarzeń z września 1939 i ewakuacji polskich samolotów należących do LOT-u, podobno część z nich została ewakuowana oprócz lotniska pod Grójcem na właśnie to lotnisko polowe w Oborach gdzie zostały ukryte.
Żadnych więcej szczegółów nie podano, ani co stało się z tymi maszynami podczas okupacji.

Może ktoś z posiada jakieś informacje na temat samego lotniska, jego dokładnej lokalizacji, jakiś map z zaznaczonym lotniskiem, starych fot.
Może ktoś zna dokładniej historię ewakuacji samolotów Lot-u związanej z tym lotniskiem (jeżeli naprawdę istniało) i miałby ochotę się z tym podzielić, byłbym bardzo wdzięczny.

Dodam że lotnisko to nie ma nic wspolnego ze współczesnym, pobliskim prywatnym lotniskiem w Gassach należącym chyba do spółki JBI

Dodam że w miejscowości Obory w okresie powojennym działała jednostka wojskowa chyba radiolokacyjna dla samolotów wojskowych, po jednostce tej pozostał tylko opuszczony niszczejący budynek na środku łąki, w pobliżu miejsca które dziadek wskazywał jako dawne lotnisko (tereny te wraz z budynkiem podobno AMW przekazała gminie)

Ponieważ nie posiadłem jeszcze w odpowiednim stopniu sztuki wklejania zdjęć na forum Crying or Very sad

podaję prawdopodobne koordynaty lotniska z opowieści:
N: 52 04 50; E: 21 09 26

antek

antek

Poniżej dane lokalizacyjne, myślę że się uda Embarassed

[link widoczny dla zalogowanych][/img]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

antek[/img]

WERTTREW

Ciekawa opowieść, nie znałem tej lokalizacji. Może warto się tam "przespacerować" i jakąś wizję lokalną zrobić, może pogadać z "miejscowymi"?

antek

Od czasu do czasu wpadam w tamte okolice, głównie na cmentarz w Słomczynie, na groby dziadków.
W tygodniu dzień za krótki aby po pracy tam dojechać, ale w któryś weekend, przy ładnej pogodzie zaopatrzywszy się w jakieś gumiaki wpadnę i pstryknę pare fot.
A swoją drogą można by taką wycieczkę połączyć z innym wątkiem z forum: http://www.werttrew.fora.pl/zaslyszane-opowiesci-i-legendy,9/mogila-rozstrzelanych-zydow-w-konstancinie-jeziornie,3379.html
Ktoś chętny ?
PS: mam nadzieję że kolega "aalto" nie obrazi się za wstawienie linka do jego postu Confused

antek

antek

W międzyczasie postanowiłem troszeczkę pogooglować i znalazłem parę ciekawych artykułów które rzucają nowe światło na tezę isnienia w tym miejscu lotniska jeszcze przed kampanią wrześniową.
A oto parę ciekawostek:
w artykule "Lotnicy gen Kleberga"
[link widoczny dla zalogowanych]
Jest mowa że w Oborach mieściła się szkoła podoficerska
W biografi pilota II WŚ Adama Barszcza
[link widoczny dla zalogowanych]
jest wręcz napisane o eskadrze szkolnej w Oborach, gdzie uczył się latać na samolotach RWD oraz PWS
Jest jeszcze wspomniana wcześniej wzmianka o ewakuacji samolotów LOT-u na to lotnisko
[link widoczny dla zalogowanych]
Jeżeli byłoby to tylko lotnisko zapasowe w kampani wrześniowej to raczej nie można oczekiwać pozostałości infrastruktury (pas typu łąka, zabudowania typu namioty bądź drewniane tymczasowe baraki)
Natomiast jeżeli mówimy o szkole pilotów to chyba musiało być coś więcej, chyba że stacjonowali w pobliskim pałacu hr. Potulickich w Oborach.
A swoją drogą to dziwne, jeżeli prawdą jest wzmianka o szkole podoficerskiej to musiała mieć ona jakiegoś dowódcę, mieścić się w strukturze WP, a tu mamy tylko białą plamę i kilka drobnych informacji.

antek

antek

Korzystajac z w miarę przyzwoitej aury, udałem sie na wycieczkę w teren.
Kaloszy niestety nie zabrałem, więc okolice podziwiałem z poziomu drogi (łąka jest po ostatnich deszczach bardzo podmokła, więc zapuszczając się na nią pewnie bym rzeczone kalosze pogubił).
Same łąki są "płaskie jak stolnica", więc nie dziwi wybór tego miejsca na lądowisko, a wszystko wskazuje że było to tylko lotnisko zapasowe, bez jakiejkolwiek stałej infrastruktury (chyba że budynek opuszczonej jednostki jest przedwojenny - ktoś się na tym zna ?).
Z drugiej strony mocno bagiennego lasku, juz w samych Oborach jest widoczny drugi, dużo mniejszy budynek wojskowy z przyległym ok 15m wys masztem radiowym. Chociaż oba budynki wojskowe wyglądają na mocno zdewastowane, to sam maszt wydaję mi się że niedawno był konserwowany (może w środku budynku znajdują się jakieś bezobsługowe urządzenia).
Pamiętam jakieś 25 lat temu żołnierzy maszerujących od jednego budynku do drugiego - chyba w celu zmiany obsługi urządzeń.
A oto parę jesiennych fot:

Łąka - prawdopodobny teren lotniska
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Budynek opuszczonej jednostki
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Maszt drugiego budynku
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Malownicza jesienna droga przez łąki
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Pobliskie prywatne lotnisko
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

W pobliskich Gassach jest działające prywatne lotnisko (lądowisko także jest na łące, samoloty z pasa do hangaru są przetaczane przez drogę) dla ultralekkich samolotów których właścicielami sa mieszkańcy - "ważne oficjele" pobliskiego Konstancina - wśród nich ponoć także Zbigniew Niemczycki właściciel lotniska w Góraszce

Pozdrawiam
antek[/img]

MP74

Moi drodzy - w Oborach nie było żadnego lotniska...

Kilka faktów dla ciekawskich :
otóż w VI 1969 Prezydium Wojew. Rady Narodowej w Wawie zatwierdziło w piśmie do MSW lokalizację na budowę wojskowego obiektu radiowego składającego się z : 2 budynków, 8 masztów, linii telefon. i energet. oraz drogi dojazdowej.
Obiekt podlegał pod Biuro "T" MSW i jego lokalizacja była poprzedzona badaniami - ten teren wydał się resortowi dobry (Zarząd Łączności MSW). Zgodę na budowę wydała (bo musiała) SGGW jako, że ziemie należały do ich PGR wówczas. Obiekt odebrano w VII 1962. Kosztował 545 tys. PLN.
Jak się przysłużył Polsce Ludowej - nie wiem. Ale jak się dowiem, to napiszę na forum.
I to tyle w kwestii lotniska Wink

Choć nie dam sobie ręki odciąć, że tam nigdy nie wylądował samolot. Może jakiś kiedyś musiał i wylądował...

antek

Dzięki MP74 za ciekawe info którego nie znałem, jak będziesz coś więcej wiedział to daj znać na forum.
Jednak chodzi mi o działające do któregoś tam września 1939 lotnisko polowe w tej lokalizacji co potwierdzają doniesienia osób których już niestety nie ma między nami, oraz linki które wrzuciłem wcześniej.

antek

weldon

Znalazłem, we wspomnieniach Teresy Latyńskiej, mieszkającej w Oborach, taki fragment:

Przez trzy ostatnie lata była u nas taka szkoła lotnicza na łąkach dla podoficerów.
Wynajmowali po prostu jedną łąkę.
Kiedyś jakiś samolot polski zabłąkał się na tereny niemieckie i zobaczył na mapie niemieckiej - już nie wiem, jakim cudem, nie pamiętam - że to lotnisko w Oborach jest oznaczone na ich mapach.

Łąki, a więc pewnie ciężko by było odnaleźć dziś ślady po tym, istniejącym nawet przed wojną lotnisku.

Może tylko na tych niemieckich mapach?

Pozdrawiam

[link widoczny dla zalogowanych]

antek

O, tego też nie znałem.
weldon, dzięki Smile

antek

nutek

antek

Na zagłuszarki to chyba za mizerne maszty są
Gdzieś kiedyś w necie czytałem że obiekt ów miał coś wspólnego z JW w Górze Kalwarii, ale już nie pamiętam co i nie mogę znaleźć, jak znajdę to podrzucę linka Smile

antek

MP74

Jednym z większych obiektów Zarządu Łączności MSW był obiekt w Miedzeszynie... i do tej pory czuwa tam jakaś służba - trafić łatwo, bo maszty górują nad okolicą. W 1963 r. MSW nakazało ułożyć kabel łączności do obiektu przy ul. Bysławskiej w Zatrzebiu. Nie wiem po co, nie byłem tam.

antek

Ponieważ darmowy hosting Wklej.pl przestał działać, ponownie wrzuciłem foty do tego posta z fotosika.

antek

Ola T.