Wojenne tajemnice - WARSZAWA i OKOLICE

Mohort · Wysłany: Pią 10:37, 26 Mar 2010 Temat postu:

Wyczytałem informację, że ta warszawska barka nazywała się podobno - Dworzec Wodny Warszawa Główna i to ona jest widoczna (taka więc chyba powinna być odpowiedź na zagadkę) na filmie dołączonym do zagadki.

kester · Wysłany: Pią 12:25, 26 Mar 2010 Temat postu:

Mohort · Wysłany: Pią 12:38, 26 Mar 2010 Temat postu:

Ja to sugerowanie zauważyłem i nie o to mi się rozchodzi, że trzeba komuś przyznać ten punkt - tylko chciałbym się czegoś interesującego za pośrednictwem tego Quizu dowiedzieć czy też coś wyjaśnić.

WERTTREW · Wysłany: Pią 16:35, 26 Mar 2010 Temat postu:

To może warto to sprostować, żeby na quizie "baboli" nie zostawiać ... Confused

phinek · Wysłany: Pią 16:51, 26 Mar 2010 Temat postu:

Gdy tylko odgrzebię źródełko to podam dokładnie co i jak... ale ZTCP to właśnie Płock 2 i zbudowany nie na Czerniakowie tylko w Płocku.

kester · Wysłany: Nie 17:54, 28 Mar 2010 Temat postu: Skarbiec Słuszków - zagadka 116

Skarbiec Słuszków - zagadka 116

Pierwszy na ten niepozorny budyneczek zwrócił uwagę Sobieszczański publikując w Tygodniku Ilustrowanym z 1869 r. tekst: "Starożytny skarbiec Słuszków". [link widoczny dla zalogowanych]

Sobieszczański pisząc swoje artykuły i książki o Warszawie opierał się przeważnie na materiałach źródłowych, zwłaszcza na dokumentach w archiwum miejskim. Dlatego też w artykule, wyraźnie podaje, że opis budynku jako altany - lodowni jest w aktach notarialnych przy kolejnych sprzedażach posiadłości. Oczywiście Sobieszczański też popełniał błędy (nie tylko literówki np. 1597 zamiast 1697). Według niego w 1697 r posiadłość sprzedano Obserwantom. W rzeczywistości w roku tym pałac Słuszków kupił biskup chełmżyński Mikołaj Wyżycki i kazał altanę przebudować na kaplicę, a jej podziemia na katakumby. Pisał o tym Aleksander Wejnert w "Wieńcu" z roku 1872.
Ani Sobieszczańskiemu ani Wejnertowi nie przyszło do głowy, że to mogą być pozostałości grubowca Szujskich, bo dokumenty, którymi dysponowali wyrażnie wskazywały, że żadnej kaplicy moskiewskiej w tym miejscu nie było. Kaplica Szujskich owszem była, ale bliżej Krakowskiego Przedmieścia, tam gdzie obecnie stoi pałac Staszica.

Altanka-skarbiec-kaplica niszczała sobie spokojnie wśród drzew i ruder, aż do roku 1893, gdy uczniowie rosyjskiego I Gimnazjum z pałacu Staszica "odkryli" w ogrodzie zaniedbany budyneczek, który okrzyknięto pozostałością grobowca Szujskich. Prof. uniwersytetu Prochow sporządził nawet na ten temat odpowiedni dokument do kuratorium okręgu naukowego warszawskiego.

W 1894 roku rewelacje Prachowa podchwycił znany varsavianista-fantasta Aleksander Kraushar i spłodził dziełko "Grobowiec Carów Szujskich".

Rewelacje Prachowa i Kraushara spotkały się jednak z krytyką prof. uniwersytetu Cwietajewa, który opublikował kilka, znakomicie udokumentowanych prac, które obaliły przypuszczenia Prachowa. W świetle prac Cwietajewa, władze carskie przestały się interesować altanką, która spokojnie niszczała w ogrodzie, przerobionego w międzyczasie na "bizantyjski tort", pałacu Staszica.

W 1906 roku Kraushar się poddał i opublikował pracę: "O niegdy kaplicy Szujskich w Warszawie", w której odciął się od swoich poprzednich rewelacji.

[link widoczny dla zalogowanych]

Niestety w roku 1925 Kraushar znów zmienił zdanie:
[link widoczny dla zalogowanych]
na co miał pewnie wpływ powrót tematu grobowca przy okazji przeróbki przez Lalewicza "tortu" ponownie na pałac Staszica.

Ostatecznie przeprowadzone badania obaliły tezy o grobowcu i altanka (dalej niszczejąca) została się na powrót altanką.

[link widoczny dla zalogowanych]

Jakimś cudem przetrwała wojnę (choć straciła dach) i po przebiciu Świętokrzyskiej do Kopernika, tuż pod jej nosem, wydawało się że wreszcie przyjdą dla niej lepsze czasy. Na wszystkich planach "odbudowy" miasta jest widoczna. Nawet sławny 6-letni plan odbudowy zostawił ją na swoim miejscu. Miała sobie spokojnie stać na trawniku przy nowobudowanej szkole i może pełnić rolę kiosku z gazetami lub napojami. Ale klątwa Szujskich ją dopadła.
W czasie przeprowadzanego remontu "odkryto" kryptę pod podłogą i ślady malowideł na ścianach i znów jakiś krausharopodobny fantasta zakrzyknął: "Odkryliśmy grobowiec Szujskich - dawną kaplicę moskiewską".
Po co więc było drażnić wielkiego brata taką "niechlubną" pamiatką.

Altankę więc czym predzej rozebrano...

I to by było na tyle...[/b]

Mohort

michel

Punkt dostał Mohort, bo dał do zrozumienia, ze zna odpowiedź, a właściwie obie odpowiedzi na moje pytanie. Nigdzie nie jest powiedziane, że odpowiedź musi być łopatologicznie wyłożona. Gdyby się czepiać, to ja też nie powinienem dostać punktu za zagadkę nr 115, gdyż nie wymieniłem oczekiwanego nazwiska.
A poza tym, to też czegoś tu nie rozumiem...

nutek

maik

Odnośnie zagadki 121 to na stronie [link widoczny dla zalogowanych] jest trochę informacji dotyczących tej rzeźby (kiedyś tak jak ją zapamiętałem nie była kolorowa Smile

)

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

ggarbi

OK, sorry, dopiero do mnie dotarło to miejsce... Smile

nutek

Zagadka 122

Ciekawe, kogo maik miał na myśli. Mnie pierwsza nasunęła się osoba prymasa Wyszyńskiego.

maik

Nie to inna postać. Z zupełnie innej bajki Smile

Patronem ulicy został raczej za to, że nie chodził do kościoła (przynajmniej oficjalnie). A ulicę ma znacznie ważniejszą niż prymas Wyszyński.

A i jeszcze do moich dwóch skojarzeń doszło trzecie, związane z samą Aleją Jana Pawła II Smile

maik

Męczy mnie, że na Święta zagadka zostanie nierozwiązana.

Kolejna podpowiedź - mam nadzieję, że już mocno zawęzi poszukiwania.

Ulica jest nie tylko ważniejsza, ale komunikacyjne bardzo ważna. Codziennie tysiące kierowców mijają pamiątkę związana z pierwszą wizytą Jana Pawła II w Warszawie (skojarzenie numer jeden).

Skojarzenia numer dwa (tym razem z związanego z biografią samego Papieża) nie mogę podać wprost, bo od razu wyskoczy nazwisko.

Skojarzenie numer trzy związane jest już z pewnym ważnym epizodem w życiu patrona ulicy i chociaż facet jest na czarnej liście inkwizytorów z IPN, którzy najchętniej usunęli by go z tablic adresowych, to do końca świata jego nazwisko zostanie zapisane w historii (patetyczne stwierdzenie, ale prawdziwe) Smile