Wojenne tajemnice - WARSZAWA i OKOLICE

zmisiek

A to pradziadek i prababcia mojej żony w 1917 roku w Przemyślu.
On był Austriakiem, stacjonował w twierdzy, poznał prababcię, nauczył się polskiego i został Smile

zmisiek

No i rozkręciłem się !
Sami tego chcieliście Twisted Evil

Zapomniałem, że mam tu jedno zdjęcie mojej rodzinki. Może nie tak stare ale myślę, ze Wam się spodoba.

Drugi od lewej, niosący megafon to mój wujek ze strony Mamy Feliks Lendzion ps Wołk (a nie Wołg), żołnierz Oddziału Osłonowego Wydziału Propagandy KG AK "Chwaty". Pierwsze dni sierpnia, kadr z kroniki powstańczej.

Ilianne

Zazdroszczę takich pamiątek!

zmisiek

To wszystko efekt niedawnych poszukiwań (przynajmniej jezeli chodzi o moją własną rodzinkę Smile

) Np. Kadr z kroniki odnalazłem przypadkiem, a kwity radziwiłłowskiego bażantarnika to efekt ostatnich dwóch tygodni.

Tu chyba nie muszę tego tłumaczyć, ale naprawdę warto grzebać w rodzinnej historii. I pytać starsze pokolenie póki jeszcze jest i coś pamięta. Kiedy byłem mały nie rozmawiałem z wujkiem na temat Powstania, a kiedy dorosłem do tego to nie mam już z kim rozmawiać. Sad

Ilianne

zmisiek

Ale zawsze warto szukać, czasami można coś znaleźć w najmniej oczekiwanych miejscach.

Ilianne

chrisfox

I jak zawsze, wszystko na mnie. A ja nawet (od dawna) nie jestem cyklistą...

Jedź, córeczko - przy okazji - do Radomia. Tam w archiwum znajdziesz co nieco o swoich prapradziadkach...

Ilianne

WERTTREW

zmisiek

Wiemy, wiemy - Dynasy Very Happy

whatfor

zmisiek, a może tu kogoś rozpoznasz? "Patrol megafonowy"

WERTTREW

No dobrze, czas na "cyklistów". Wink

Najpierw takie tam cztery pokolenia rowerzystów z mojej rodziny po mieczu:
[link widoczny dla zalogowanych]

Teraz kopnijmy się w czasy przedwojenne i około wojenne.
Kilka zdjęć mego wysportowanego dziadka - Wiktora.

Stadion Legii:
[link widoczny dla zalogowanych]

Dynasy:
[link widoczny dla zalogowanych]

Dziadek, babcia, a pomiędzy nimi mój Tato (zawsze gdy patrze na tę fotę przypomina mi się to, że ulubiona piosenką nuconą przez babcię było "Ach jak przyjemnie kołysać się wśród fal ..."
[link widoczny dla zalogowanych]

Rowerowa armia:
[link widoczny dla zalogowanych]

Zbiorowe i gazetowe:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Wszystkie trofea, medale i inne pierdoły przepadły w Powstaniu, w rodzinnym archiwum został jeden album ze zdjęciami oraz gazeta z 1928. No i opowieści oczywiście.

Jeszcze dziadek ze strony Mamy - przedwojenny kowal, choć zdjęcie powojenne niestety:
[link widoczny dla zalogowanych]

Najpierw w niewoli sowieckiej, potem niemieckiej (jeden z Niemców uratował mu rękę, po wypadku jaki miał miejsce podczas prac w obozie jenieckim). Potem szczęśliwie wrócił z niewoli do domu pod Lesznem. Na jego polu było zrzutowsko dla oddziałów w Puszczy Kampinoskiej. Wieść rodzinna głosi, że dziadek swego czasu zakopał gdzieś pod lasem broń i "czapkę" amunicji. Wink

Póki co tyle, rozpiszę się o nim i puszczańskich okolicach, ale później i w innych okolicznościach. Wink

Żeby nie przeginać - o rodzinie ze strony mej małżonki w przyszłym tygodniu.

emaus

Prześliczne zdjęcia !!! A to zrzutowisko, to jedno z najpiękniejszych miejsc w Puszczy Kampinoskiej. Jedno z moich ulubionych.

whatfor

"Whatfor karmiący". To malutkie - to Oleńka Smile