|
Wojenne tajemnice - WARSZAWA i OKOLICE Stroroom WERTTREW'a
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Apodemus
Senior
Dołączył: 02 Lip 2010
Posty: 628
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 100 razy Ostrzeżeń: 0/7 Skąd: Leszno (Wlkp) Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 19:30, 23 Paź 2010 Temat postu: Gorzelnia w Turwi |
|
|
Temat ten powiązany jest niejako z tym:
http://www.werttrew.fora.pl/nasze-odkrycia-w-calej-polsce,15/turew-palac-chlapowskich,5044.html
jednak ponieważ dotyczy osobnego obiektu, zdecydowałem się utworzyć osobny wątek.
Tradycje gorzelni w Turwi sięgają jeszcze czasów gen. Dezyderego Chłapowskiego, który w swojej działalności rolniczej nie ograniczał się li tylko do uprawy zbóż, ale też prowadził własne "zakłady przetwórcze", m.in. młyny i gorzelnię. Pierwotnie gorzelnia stała w innym miejscu, bliżej pałacu. Później w tym miejscu (może nawet na tych samych fundamentach?) zbudowano oficynę, stojącą do dziś:
Oficyna nie jest własnością PAN, lecz Gminy Kościan. Do niedawna na parterze mieściło się przedszkole, teraz, po "redukcji" turewskiej szkoły podstawowej jedynie do pierwszych trzech klas, przeniesiono je do budynku szkolnego. Na piętrze są mieszkania, jednak cieszę się, że moi sąsiedzi są nieco inni
Wróćmy jednak do gorzelni - jakieś parędziesiąt metrów dalej. Na początek proponuję krótki spacer dookoła:
Oficjalny rok założenia tej gorzelni określa się na 1918 rok - ale jest to założenie w tym miejscu i w tej formie. Tradycje są, jak wspomniałem, znacznie dłuższe.
Wejdźmy do środka. Surowiec - żyto, kukurydza, czy co tam - zaczyna swoją drogę w takim zbiorniku, gdzie jest poddawany działaniu pary.
Potem trafia do takiego zbiornika, gdzie "gotuje się zupę":
(Przepraszam za kiepskie ujęcia - ustawienie maszyn i podestów jest takie, że trudno było zrobić zdjęcie wnętrza z większej odległości).
To urządzenie bez zawartości wygląda wewnątrz tak:
Jak widać, kadź drożdżowa:
Dalszy etap produkcji - zbiorniki, w których rodzą się procenty:
Zawartość tych zbiorników wygląda i bulgoce podobnie jak zawartość odstojników w oczyszczalniach ścieków, tylko zapach jeszcze bardziej "urywa głowę" - wrażenie jest niesamowite, kiedy wrazi się nos w ten otwarty wziernik - atmosfera, w której niemal nie ma powietrza o normalnym składzie, a jest dwutlenek węgla i pary alkoholu, działa lepiej niż jakakolwiek "sól trzeźwiąca".
Odpadem poprodukcyjnym, stanowiącym zdecydowaną większość tego, co stąd wychodzi, jest tzw. wywar, używany przez rolników jako składnik paszy dla zwierząt gospodarskich. Codziennie rano podjeżdżają tu traktory ze zbiornikami na przyczepach i odbierają wywar:
Zbliżenie na jedną z opraw - z dedykacją dla kol. Lawor11:
Wracamy do środka. Wysoka na jakieś dwa piętra kolumna destylacyjna:
Urządzenie mierzące ilość i moc produktu:
Zabytkowa, lecz wciąż sprawna pompa, służąca do transportu wyrobu:
Działa tak: http://www.youtube.com/watch?v=lFfmd1KnBTs
(hałas pochodzi z innych urządzeń, niestety skutecznie zagłuszyły one dźwięk pracującej pompy).
Poza zwykłą działalnością produkcyjną, Kierownik gorzelni gromadzi rozmaite pamiątki i dokumenty z historii gorzelnictwa. Potrafi o nich opowiadać z ogromną pasją. W piwnicy urządził coś w rodzaju małego muzeum gorzelnictwa. Stoi tu m.in. mniejsza niż pracująca obecnie, kolumna destylacyjna:
Przez wycięty fragment ściany widać jej budowę wewnętrzną:
Rozmaite historyczne urządzenia, liczniki, dokumenty...
Wciąż czynny, blisko stuletni kocioł parowy - para jest niezbędna do procesu produkcyjnego:
Na zewnątrz obejrzeć można nieco większe eksponaty, m.in. kompletną maszynę parową. Podobna pracowała również w Turwi, lecz zlikwidowano ją na początku lat 70-tych:
Jeśli będziecie mieli okazję skosztować takich wypiteczności:
miejcie świadomość, że wyprodukowane są ze spirytusu, pochodzącego z turewskiej gorzelni.
Wódka ta podawana była m.in. na ceremonii rozdania Oskarów.
Ponieważ moje zdjęcia wyszły nieco słabiej, niż bym sobie tego życzył, proponuję również obejrzeć zdjęcia, zamieszczone na tej stronie:
[link widoczny dla zalogowanych]
Gorzelnię (część "muzealną") można obejrzeć po wcześniejszym umówieniu, więc jeśli zdarzy się kiedyś komuś przejeżdżać przez Turew, to po obejrzeniu pałacu, warto zajrzeć również i tutaj.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|