Forum Wojenne tajemnice - WARSZAWA i OKOLICE Strona Główna Wojenne tajemnice - WARSZAWA i OKOLICE
Stroroom WERTTREW'a
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Unikalne dokumenty odnalezione pod parapetem

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wojenne tajemnice - WARSZAWA i OKOLICE Strona Główna -> Zasłyszane opowieści i "legendy"
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nutek
Moderator



Dołączył: 07 Paź 2007
Posty: 2278
Przeczytał: 6 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Lemmingrad ;-)
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:59, 28 Kwi 2009    Temat postu: Unikalne dokumenty odnalezione pod parapetem

Poniżej artykuł podobno z "Dziennika", skopiowałem go ze strony tvnwarszawa.pl.

Unikalne dokumenty odnalezione pod parapetem

Dokumenty najwyższych władz Armii Krajowej przez prawie 65 leżały ukryte pod parapetem w jednym z mieszkań w kamienicy przy ul. Filtrowej 68. W tym samym domu, gdzie 31 lipca 1944 roku rozkaz o rozpoczęciu powstania podpisał przywódca, gen. "Monter". Unikalne znalezisko znajduje się w Muzeum Powstania Warszawskiego - informuje "Dziennik".
– Dokumenty przyniósł właściciel mieszkania przy Filtrowej. Odkrył je podczas remontu, po zerwaniu parapetów – opowiada "Dziennikowi" rzeczniczka MPW Anna Kotonowicz – Odnalezienie tak cennego archiwum jeszcze nam się nie zdarzyło – podkreśla.

Znalezisko trafiło do Muzeum juz jesienią ubiegłego roku, ale do czasu zakończenia inwentaryzacji i konserwacji jego istnienie trzymano w ścisłej tajemnicy.

400 znakomicie zachowanych stron

Maszynopis zachował się w bardzo dobrym stanie. Dokumentacja zawiera miedzy innymi rozkazy podpisane przez samego gen. Stefana "Grota" Roweckiego, komendanta głównego AK.

O istnieniu dokumentów wiedziano, nie znano natomiast miejsca ich pobytu. "Ala", autorka maszynopisu, tak opisuje 1 sierpnia 1944 roku:

"Od rana gorączkowe ostatnie dyspozycje "Montera". Na obiedzie u mnie byli "Monter", "Chirurg", "Badacz", Basia i Orska. Po obiedzie każdy oddzielnie wyszedł na (nowe) miejsce postoju, a ja wyszłam ostatnia, zabierając maszynę do pisania, akta i wykaz nowych kryptonimów, pojechałam rykszą rowerową".

W swoich wspomnieniach jednak nigdy nie podała miejsca tajemniczej skrytki pod parapetem z której zabrała aktualne dokumenty, zostawiając resztę. I właśnie dzięki temu, ocalały.

Już w sierpniu będzie można podziwiać je na ekspozycji w Muzeum Powstania Warszawskiego.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nutek
Moderator



Dołączył: 07 Paź 2007
Posty: 2278
Przeczytał: 6 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Lemmingrad ;-)
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:31, 02 Maj 2009    Temat postu:

I kolejne znalezisko, tym razem świeższe. W mieszkaniu rodziców Janusza Olejniczaka.

Znaleziono tajemnicze dokumenty z czasów wojny

Niezwykłe znalezisko w mieszkaniu rodziców pianisty Janusza Olejniczaka. Spod podłogi jednego z pokoi wydobyto konspiracyjne dokumenty z czasów okupacji. Jak się tam znalazły? Nie wiadomo.

Mama pianisty Danuta Olejniczak wprowadza nas do niedużego pokoju z częściowo zerwaną klepką i przepiłowanymi deskami podłogowymi. O tym, że pod podłogą mieszkania w al. Niepodległości schowane są okupacyjne dokumenty, państwo Olejniczakowie wiedzieli od 35 lat. W 1974 r. przeprowadzili się tu z Żoliborza i w trakcie remontu natknęli się na tajemniczą skrytkę.

- Przed nami mieszkanie podzielone było między trzy rodziny. Jeden z pokoi zajmowali starsi ludzie. Pani miała dużo kwiatów, często je podlewała, a woda spływała na podłogę. Parkiet był w takim stanie, że trzeba go było zerwać - wspomina Danuta Olejniczak.

Wezwana ekipa remontowa natrafiła wtedy pod parkietem na metalową skrzynkę. Znajdowały się w niej dokumenty podziemia, np. fałszywe przepustki umożliwiające przejście przez niemieckie posterunki. Mąż pani Danuty Mieczysław Olejniczak większość znaleziska przekazał jednej z gazet (prawdopodobnie "Życiu Warszawy" lub "Expressowi Wieczornemu"), która opisała to. Poprosił jednak o zwrot kilku dokumentów, by znów ukryć je pod podłogą dla potomnych.

- Ta historia wciąż żyła w naszym domu. Przy okazji różnych spotkań opowiadaliśmy ją znajomym jako niecodzienną przygodę w nowym mieszkaniu. Niedawno nasza córka Dorota podzieliła się nią ze znajomym z Muzeum Powstania Warszawskiego. Muzeum zaproponowało przeprowadzenie poszukiwań. Zgodziłam się na zrujnowanie pokoju - mówi Danuta Olejniczak.

Pracownicy muzeum rozpoczęli pracę w środę przed południem. Przez pierwsze godziny zrywali klepkę, ale niczego nie znaleźli. Aż wreszcie w pobliżu okna dostrzegli leżącą w gruzie kenkartę na nazwisko Janusz Kaniewski z adresem zamieszkania w Falenicy. Potem wyciągnęli strzępy niemieckich obwieszczeń z 1944 r. z listą rozstrzelanych. Następnie pieniądze, w tym banknot 50-złotowy z 1942 r. i niemieckie monety. Kolejnym znaleziskiem był skrawek papieru z napisaną ołówkiem instrukcją wykonania bomby. W czwartek w pobliżu drzwi odkryli jeszcze kilkaset blankietów legitymacji AK przygotowanych na Powstanie przez Biuro Informacji i Propagandy Komendy Głównej AK.

- Szczególnie cenne są materiały do podrabiania ausweisów [wydawanych przez Niemców zaświadczeń o zatrudnieniu]. Pokazują, jak w warunkach konspiracyjnych radzono sobie z tamtą rzeczywistością - mówi Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego.

- Nadal jednak nie udało się znaleźć schowanej przez męża w 1974 r. metalowej skrzynki. Na pewno zostawił w niej jakąś notatkę. Zmarł dwa lata temu - mówi Danuta Olejniczak.

Skrzynka być może się jeszcze znajdzie. Po majowym weekendzie poszukiwania będą kontynuowane. Muzealnicy zerwą wtedy w pokoju całą podłogę, którą potem muszą położyć na nowo.

Do tej pory nie wiadomo, kto zostawił dokumenty. Budynek wzniesiono w latach 30. dla rodzin oficerów Wojska Polskiego. Przed wojną mieszkanie państwa Olejniczaków należało do rodziny wojskowego lekarza. Podczas okupacji w domu tym zakwaterowano niemieckich oficerów. Czyżby któryś z nich udostępnił lokal akowcom? A może dokumenty ukryto już po wojnie?

- W tej chwili za wcześnie na takie przypuszczenia. Po zakończeniu poszukiwań i przeanalizowaniu dokumentów będziemy mogli powiedzieć coś więcej - obiecuje Jan Ołdakowski.



Pokój państwa Olejniczaków po poszukiwaniach schowanych dokumentów

Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez nutek dnia Sob 21:33, 02 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wojenne tajemnice - WARSZAWA i OKOLICE Strona Główna -> Zasłyszane opowieści i "legendy" Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin