Wojenne tajemnice - WARSZAWA i OKOLICE

anders · Wysłany: Śro 23:20, 21 Mar 2007 Temat postu:

Jak tylko się troche ociepli to wybiore się ponownie do tych bunkrów. Być moze znowu uda się przejsc jakims kawałekiem świezo oczyszczonym Wink

Brendo

fbatekb

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Niestety nie wszędzie mogłem wejść. Był ze mną piesek Smile

anders

Widzę, że ekspozycja się cały czas rozrasta, a i teren coraz bardziej zagospodarowany - trzeba będzie się niedługo znowu tam wybrać.

Geo

Właśnie wróciłam z Konewki. Zdjęć nie wklejam, wszystko już przez poprzedników jest dokładnie zdokumentowane. Miejsce jest warte odwiedzenia!
Rozmiar budowli - imponujący.
I tu mam pytanie do Forumowiczów, na które właściciel bunkra nie umiał (a może nie chciał) odpowiedzieć: Prace zbrojarskie umiem sobie wyobrazić, szalowanie też (choć kształt do "naturalnych" nie należy)Ale jak wyglądało betonowanie w tamtych czasach? Konkretnie chodzi mi o pompowanie betonu do szalunku. Z grubości ścian wynikają nieprawdopodobne objętości betonu, który musiał wiązać w jednym momencie. Dziś musiałoby to być kilkadziesiąt pomp do betonu pracujących jednocześnie i kilkaset betoniarek krążących non stop od punktu wyrabiania betonu do bunkra. Uwzględniając czas załadunku i wstępnego wyrobienia zaprawy - jedna betoniarnia nie wyrobiła by się z robotą. Czy ktoś ma sprawdzone informacje nt logistyki tej budowy? Question

phinek

Niemcy na takie potrzeby budowali betoniarnie na placu budowy (np. przy baterii S-H na Helu ślad po betoniarni pozostał). A pompy... ludzie+taczki... dużo ludzi i dużo taczek Smile

schlottermeyer

Polecam wszystkim wizytę w Stępinie k/Strzyżowa. Tamtejszy schron wygląda wprawdzie na nieco mniejszy, ale walory krajobrazowe jego lokalizacji są bezapelacyjne. Kilka km dalej od drogi Rzeszów - Jasło jesteśmy już w sercu uroczego parku krajobrazowego.
W samym Strzyżowie znajduje się również interesujący schron typu "przelotowego", z zachowanymi masywnymi stalowymi drzwiami. Do lat 70-tych używany był jako... lodówka Centrali Rybnej, obecnie przez jego wnętrze biegnie publiczna droga miejska (zapewne jest to ul. "Tunelowa").
Pozdrawiam!

kamilltee

Obiekt w Jeleniu k/Tomaszowa też należał do lat 90-tych do Centrali Rybnej Smile

wszystkie podziemia nadal cuchną śledziami

w Konewce obiekt jest dzierżawiony od lat przez wielkiego pasjonata: Juliusza Szymańskiego, który napisał kilka książek na temat Mamerek, i Anlage Mittel

to z nim trzeba gadać by usłyszeć konkrety Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

przy okazji - podziemia są odpompowane od kilku lat i można przejść do budynków pomocniczych pod ziemią

andrewtro

KTOŚ MI POWIE JAKIEJ GŁEBOKOŚCI SĄ TE BUNKRY, KIEDYŚ WOŁOSZAŃSKI CHCIAŁ WYPOMPOWAĆ WODE ODKRYLI ZASPAWANE WROTA ALE WODA WRACAŁA I NIC NIE WIADOMO..MA KTOŚ WIECEJ INFORMACJI NA TEN TEMAT

kamilltee

pamietam ten program Wołoszańskiego i wojskowych nurków - to bzdury, zmącili wodę i wycofali się po 10 m

woda faktycznie nie dała się odpompować - w latach 80tych nurkował tam "hrabia" Kosel w akwelungu własnej konstrukcji

Później obiekt w Jeleniu miał w opiece ŁKE Labirynt
(w którym miałem okazję być od 1993 do 2000)

Obecnie Konewkę dzierżawi ostatni prezes Labiryntu 96 - Julek Szymański (napisał o tym książkę, prowadzi stronę [link widoczny dla zalogowanych] )
Zresztą napisał też książkę o Mamerkach.

a podziemia ?
podziemia w Konewce są odpompowane od kilku lat - tym razem udało się bez żadnych uszczelnień i czaróów - można przejść suchą nogą (no prawie Smile

) z kolejowego do siłowni

w Jeleniu podziemia zalane są solanką rybną (były tam magazyny centrali rybnej) - za to można w kolejowym pojechać do końca np samochodem lub motocyklem

w Jeleniu jest pewna dotychczas nie wyjaśniona tajemnica w bunkrze kolejowym - kto wie jaka ? Smile

Soosa

Na końcu bunkra jest nienaturalnie gruba ściana, z betonu nie pasującego do tego użytego do konstrukcji reszty bunkra - z tego względu podejrzewa się że znajduje się tam ukryte pomieszczenie. Pomimo prób nie udało się dotychczas przekuć do tego potencjalnego pomieszczenia, nie mówiąc że właściwie tą nową ścianę ledwo udało się uszkodzić (albo taka trudna ściana, albo tak się do tego zabierano). Przynajmniej taką historię słyszałem dwa lata temu.

kamilltee

wszystko prawda Smile

w Jeleniu:
to nie tyle ściana co brak korytarza technicznego na pewnym odcinku, po czym dalej jest jego mały fragment - gdy tam ktoś zajrzy to zobaczy ślady

nie powiem czego Smile

i nie powiem że nieudolnie...

to po prostu zbrojona ściana, niełatwo ją ruszyć

ale na zewnątrz dokonano w latach 90tych wykopu który wykluczył legendy o klatce schodowej Smile

resztki są tam jeszcze

Wolverine

Witam serdecznie wszystkich:). W grudniu zeszłego roku zwiedzałem Konewke i Jeleń, słyszałem o rzekomych podziemiach, zaginionych nurkach, zaminowanych zejściach i cały czas zalewającej wodzie. Zastanawiam się czy jest w tym ziarno prawdy czy należy włożyć to między bajki... W internecie znalazłem jakieś tam domysły, w książkach na temat fortyfikacji niemieckich tylko info o tym co można zwiedzić...jak jest naprawdę...