Wojenne tajemnice - WARSZAWA i OKOLICE

maik

Dziękuję za dogłębne wyjaśnienia Smile

Czyli rozumiem, że autor nie zgłasza zastrzeżeń co do ... braku punktów za te zdjęcie Very Happy

weldon

W razie czego, szykuję właśnie kolejny wsad, żeby sobie powetować straty Wink

Pozdrawiam Very Happy

page

Maikowi, reprezentującemu zastępcze jury dziękuję za uratowanie ciekawego wątku. Także Weldonowi za dotarcie do źródeł.
Cyfry arabskie, przyjęte powszechnie w Europie zapewne we wczesnym średniowieczu, przechodziły przez stulecia swoją ewolucję.
Jeszcze przed remontem w warszawskim MN widziałem jakieś średniowieczne dzieło z widoczną piętnastowieczną datą.
Obecnie trudno mi sobie przypomnieć dokładnie które.
Natomiast latem byłem we Wrocławiu, gdzie w Muzeum Uniwersytetu znalazłem takie oto cudo:

Wracając do średniowiecznego fresku warszawskiego kościoła, to autor hasła w Wiki przestawił dwie ostatnie cyfry i pomylił siódemkę z ósemką,
które względem siebie kształtem są odwrotnością tak jak obecna szóstka z dziewiątką. Poprawną datą zatem jest rok 1498.

maik

Rzeczywiście te cyfry są podobne do oryginalnych arabskich, a ta 4 to jak odwrócona cyfra z alfabetu gurmukhi lub gudżarati Laughing

[link widoczny dla zalogowanych]

WERTTREW

weldon

Uzupełniłem [link widoczny dla zalogowanych].

Pozdrawiam

maik

Haha, widać że na razie poruszaliśmy się w osi Północ-Poludnie Laughing

Czas ruszyć bardziej na wschód i zachód Smile

I parę dzielnic jeszcze nieodkrytych dla konkursu. Wink

michel

Zgłaszam dwie wątpliwości:
1. Data na kościele św. św. Alberta Chmielowskiego i Andrzeja nie oznacza daty jego budowy, ale jest datą dnia, w którym papież wypowiedział te słynne słowa zacytowane na frontonie.
2. Data (1935)na klasztorze Zmartwychwstanek- Krasińskiego/Stołeczna pojawiła się chyba dopiero po wojnie.
PS. Jeszcze jedna wątpliwość: Data 1949 na witrażowych drzwiach kościoła przy Czarnieckiego, to data erygowania parafii, a nie powstania inskrypcji.

maik

weldon

Wstyd się przyznać, ale, pomimo, że byłem częstym gościem znajdującego się na zapleczu kościoła Światowida, to o kościele dowiedziałem się kilka dni temu i, faktycznie, daty na kratach mogły powstać w wyniku, zdaje się, że niedawno, przeprowadzonego tam remontu, a mi wpadły w oko przypadkiem, więc nic więcej o nich nie wiem.

phinek

weldon

Przypuszczam, że i płyty Atlantis, czy jak się nazywa ta aluminiowo-styropianowa ściana, też jeszcze nie było Very Happy

Oczywiście, że oba, ploterowane, napisy z Chłodnej są wątpliwe Smile

Aczkolwiek warto było zwrócić na nie uwagę, bo mało który sklep spożywczy się tak chwali.

Pozdrawiam

michel

Znów się czepiam...
1. Tablica z cmentarza ewangelickiego nie wygląda na XVIII- wieczną, zwłaszcza jak się ja porówna z drugą w tym miejscu:
[link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]

2. Data na szyldzie zakładu kamieniarskiego "Koperski" przy Powązkowskiej to chyba rok założenia firmy, a nie umieszczenia tablicy.

page

Na terenie ograniczonym ulicami: Żytnią i Młynarską znajdują się dwa cmentarze ewangelickie:

1.Cm.ewangelicko reformowany (kalwiński), Młynarska 42

2.Cm. ewangelicko augsburski (luterański), Młynarska 54/56/58

Obie widoczne i zaprezentowane przez waldona obiekty pochodzą z XX wieku. Jeżeli chodzi o pierwszą to okazuje się, że "w 1910 r. przebudowano istniejącą kaplicę przedpogrzebową w stylu neogotyckim, według projektu Władysława Marconiego. Wówczas przeniesiono też dawną historyczną tablicę do sieni domu mieszkalnego, w prawym zaś filarze bramy od strony Młynarskiej umieszczono jej marmurową kopię."
Drugą z prezentowanych tablic wykonano w latach 50 lub 60.
Jeżeli ktoś zajrzy do linku poniżej do pozna polski przekład łacińskiej inskrypcji pierwszej płyty. Rzadko bywam w Warszawie, ale ciekawi mnie, czy przetrwała burze dziejowe oryginalna płyta i w jakim ewentualnie jest stanie?
[link widoczny dla zalogowanych]

weldon

Ja się podporządkuję decyzjom szanownej komisji Very Happy

Mimo, że sam mam czasami wrażenie, że nie wszystkie daty kwalifikują się do wstawienia tutaj, to, po pierwsze, wolę je pokazać i poddać ocenie, po drugie, niektóre są warte pokazania Very Happy

Z jednej strony Stanisław August, a z drugiej sklep na Chłodnej.

I jedno i drugie, jakoś tam, zapisze się w naszej historii Very Happy

Pozdrawiam