Wojenne tajemnice - WARSZAWA i OKOLICE

yasman

czyli jak to mówią są dwie szkoły: falenicka i otwocka ;D

Tapir

Też mnie ta akcja zdziwiła i zaskoczyła.

Stroroom to taki dziwny twór - z jednej strony serwis z ogromną ilością informacji o nieznanej Warszawie, z drugiej - jedna forum dyskusyjne, czyli miejsce, gdzie społeczność wymienia informacje na różne tematy, dyskutuje sobie itp. W tym kontekście absolutnie nie widzę nic złego w tym, że ktoś - biorąc udział w konkursie (bez nagród zresztą, to zwykła zabawa), gdzie jest możliwość, a wręcz sugestia, aby korzystać z podpowiedzi znajomych - zapyta tu właśnie, w nadziei, że osoby z dużą wiedzą nt. Warszawy podpowiedzą mu i pomogą.

To jedno. A druga sprawa, ważniejsza, to argumenty OZ nt. "spamu", "promowania innych stron" i rzekomo zgubnego wpływu takich działań na Stroroom. Sorry, Jacek, ale nie ma sensu dążenie do "monopolizacji" internetowej wiedzy o Warszawie. Ja rozumiem, że bardzo by Ci było przyjemnie, gdyby wszystkie dyskusje o nieznanych miejscach Stolicy odbywały się tu właśnie, a nie na Facebooku, Forum Gazety, czy Gronie, ale przykro mi, takie jest życie - ludzie są w różnych miejscach sieci i w różnych miejscach dyskutują na tematy, które ich interesują. Jeśli obserwujesz spadek zainteresowania Stroroom to może raczej znak, że trzeba pomyśleć nad tym, dlaczego formuła tego forum jest (być może, bo ja tak nie uważam) mniej atrakcyjna, niż kiedyś? A nie szukanie "winnych" i spazmowanie, że jacyś "źli" wrzucają na forum linki do innych stron. Przepraszam Cię bardzo, ale to jest zabawne.

Szczególnie, że sam nigdy nie miałem problemu z wrzucaniem, na Twoją prośbę, informacji o Stroroomowych inicjatywach na inne fora internetowe, np. na grono "Warszawa Nieznana" kiedy byłem jego administratorem. Uważam wręcz, że w epoce internetowej wymiany informacji taki przepływ wiedzy i linków jest niezwykle korzystny i powinno się to robić. Dlatego ta sytuacja mnie zaskoczyła i trochę jednak zniesmaczyła. I ja również, logując się tu niestety rzadko - praca, życie, średnio mam czas, a chcę zawsze czytać Stroroom ze 100% uwagą - tracę ochotę, aby starać się robić to częściej.

zjawa1

Obserwuje ten wątek od dłuższego czasu i powiem szczerze jestem mocno zniesmaczony. 5 czerwca mr Yasman napisał - poddaje się .. ode mnie EOT i luzik! . Pytam gdzie masz ten luzik ? wracasz z uporem maniaka do polemiki z OZem, pytam w jakim celu. Jesteś niedowartościowany, wysmarz sobie własną stronę, bloga, gdzie można się bawić w monotematyczne przeglądanie fotek. Piszę wprost - jeśli nie potrafisz samodzielnie docierać do źródeł (sorki ale tak jest) to wrzuć ten swój luzik i odpuść. Dodam jeszcze słowo o idących w sukurs adminach lub byłych adminach, są reguły, których należy przestrzegać, nawet wtedy gdy jest się byłym adminem, bez obrazy.
EOT.

yasman

o ile mi wiadomo jest to forum dyskusyjne a dyskusja to wymiana poglądów.więcej tutaj: [link widoczny dla zalogowanych]
Nikt nie ma monopolu na jedynie słuszne poglądy.
Ważne jest tylko to jak się dyskutuje i rozmawia. Argumenty merytoryczne do mnie trafiają, chociaż nie muszę się z nimi zgadzać. A argument "nie bo nie i zablokuję albo chociaż tupnę nogą" zupełnie do mnie nie przemawia.
czy teraz rozumiesz?

Tapir

+1 jak to młodzież na facebookach pisuje.

zjawa1

Skoro wlazłem między wrony.......
są trzy kwestie
1. dlaczego podpinasz mi linkę której nie czytałeś ? (nie wierzę, że nie rozumiesz tego tekstu)
2. jednak samodzielnie nie możesz funkcjonować
[link widoczny dla zalogowanych]
3. fakt,że młodzi na facebook'u piszą +1, faktem jest jednak, że starzy śpiewają <0.

yasman

nie rozumiem znaczenia tego screena? możesz wyjaśnić co ma oznaczać, swiadczyć o czymś? będę wdzięczny
a linkowany tekst rozumiem doskonale, skąd wniosek że nie czytałem? he he he Very Happy

michel

Ten fejzbukowy konkurs, a raczej niektórzy jego uczestnicy są zmorą wielu miejsc w sieci. Pół biedy, kiedy występują z otwarta przyłbicą i przyznają się, że szukają podpowiedzi do konkursu. Są też tacy, którzy udają osoby poszukujące informacji w innych celach, a więc oszukujący nie tylko siebie ale i innych. Jeśli kogoś taka zabawa bawi ( a widać po naszym forum, że jest ich wielu), to ich sprawa. My możemy się tylko dziwić i wyrażać swoje zniesmaczenie. Proponuję, żeby jednak nie zaśmiecać głównych tematów Forum tymi podpowiedziami, tylko utworzyć nowy specjalny wątek np. w dziale quizów lub w niniejszym (Piszta co chceta). W ten sposób ci co chcą się w to bawić będą mieli miejsce z którego będą mogli zżynać, a postronni nie będą narażeni na kontakt z ta wątpliwą ( wiem, tylko dla niektórych zrzęd jak ja) rozrywką.

nutek

Jak się tutaj rozwinęły poszukiwania:
[link widoczny dla zalogowanych]

WERTTREW

Rozumiem, czyli na SSC też "zapewniono" reklamę tamtej stronce ... ?

Polex

Każdy ma prawo mieć swoje zdanie w różnych sprawach, a w tym także na wałkowany tu temat. Ja swoje też mam. Kto chce niech się z nim zapozna, a kto nie - nie musi.

Zacznę od tego, że nie mam konta na fejsbuku. I nie będę miał!
Przyznaję również, że zaskoczyła mnie popularność omawianej zabawy. Ale po chwili znalazłem odpowiedź (przynajmniej na własny użytek): to wynik ilości osób posiadających tam konto. Ciekaw jestem bowiem jaki odsetek bierze w niej udział. Również istotnym czynnikiem wpływającym na jej popularność jest fakt, że nie wymaga od uczestników zbyt wielkiego wysiłku. I nie mam tu na myśli wysiłku intelektualnego potrzebnego do rozwiązania zagadki, a braku konieczności zamieszczenia własnej zagadki (jak na tut. forum).

Ludzie zabawy traktują różnie (w zależności o jakiej zabawie mówimy). W tym wypadku jedni traktują jako swoistego rodzaju wyzwanie i dążą samodzielnie do rozwiązania zagadki, inni (mniej ambitni) poszukują gdzieś (w realu lub w necie) jakiejś pomocy, a jeszcze inni idą po najmniejszej linii oporu i żądają wręcz od innych wyłożenia im rozwiązania na tacy. Truizmem byłoby stwierdzić, że ludzie są różni. Z pewnością są wśród ludzi biorących udział w tej zabawie (należałoby to słowo podkreślić wężykiem) i tacy, którzy dzięki niej lepiej poznają nasze miasto. Czy nie jest to wystarczającym argumentem za tym, by takim pomóc? Tyle tylko, że pomoc powinna, wg mnie, mieć odpowiednią formę: pytającego nie powinno się wyręczać, a jedynie podpowiedzieć. Ja, podobnie jak zapewne wielu z Was, także nie lubię takich co to uważają, że obowiązkiem innych jest podanie im odpowiedzi. Więc nie dawajmy jej, niech podpowiedź wystarczy.

I już na koniec: dziwią mnie głosy oburzenia, a nawet obstrukcji wobec tego zjawiska, które dotarło na tut. forum. Doszukuję się w tym "drugiego dna" - tam szaleństwo zgadywania (pomijam w tym miejscu formy zdobywania odpowiedzi), a tu? A tu spokój, czas płynie leniwie, zagadki zadawane są z różną częstotliwością, tylko czasem wzbudzają emocje (szczególnie wówczas, gdy komuś nie spodoba się sposób zadania pytania). A przecież trzeba zdać sobie sprawę, że taki fejsbuk w porównaniu do nawet najbardziej prężnego forum to dwa różne światy, to dwie różne kategorie funkcjonowania netu. I nie ma sensu się obrażać, a tym bardziej mówić o reklamowaniu fejsbuka na forum. I mówię to ja, który nie może wyjść ze zdumienia, że portale społecznościowe takie jak rzeczony fejsbuk czy nasza klasa, cieszą się tak dużym powiedzeniem.

nutek

Polex, dzięki za ciekawy głos w dyskusji. Na pewno nikt tu nie zamierza nikogo dyskryminować, ani się obrażać - jest wątek dla facebookowych graczy jest on ich miejscem na Stroroom i jeśli chcą niech z niego korzystają, z pewnością nie jeden stroroomowicz im zechce pomóc w poszukiwaniach.

Natomiast w kwestii rozwoju portali społecznościowych jestem od kilku dni bardziej oświecony. Otóż byłem na poświęconej temu prelekcji, gdzie usłyszałem, że zjawisko Facebooka (i jego skali) to dopiero początek... Podobno już dzisiaj w ciągu 60 dni zasoby Youtube powiększają się o taką ilość nagrań jaką Telewizja Polska wyprodukowała przez blisko 60 lat swojego istnienia. Obecni kilku- i nastolatkowie jak będą w naszym wieku będą traktować internet tak jak my traktujemy np. prąd - jest wszędzie nawet w zegarku na ręce, a nikt nie zastanawia się nad tym gdzie i przez kogo został wyprodukowany. Serwisy społecznościowe mają stać się podstawowym sposobem komunikacji na odległość (i co ważne w tym trendzie - jednoczesnej komunikacji z wieloma osobami na raz). Znowu coś przełomowego dzieje się na naszych oczach.