Wojenne tajemnice - WARSZAWA i OKOLICE

WERTTREW

Mamy na stroroom wątek o naszych ludzkich przodkach, pomyślałem, że może warto wprowadzić także coś o naszych zoologicznych przyjaciołach?
W jakimś temacie kilka moredczek już się pojawiło, ale przecież nie tylko szczekających kumpli pewnie macie (chociaż ci pewnie w zdecydowanej przewadze). Zaglądnijcie do Waszych przydomowo-mieszkaniowych zoologów i przyslijcie foty zwierzyny wszelakiej, która tam występuje. Smile

Świecąc przykładem wrzucam kilka fotek mojego czworonoga. Dela jest piorunującą mieszanką kaukaza z owczarkiem niemieckim. Pobrana została ze schroniska, gdy miała 2 tygodnie. Jest w rodzinie od 4 lat.

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Yorik

Tak na szybko:

[link widoczny dla zalogowanych]

burza

Wrzucam, również na szybko, fotki mojego kocurka:) ostatnio śpi, gdzie popadnie:) co widać na drugiej fotce.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

emaus

To moje chłopaki - Reksio (z uszami) i Pucek (rudzielec z loczkami). Te zdjęcia się już pojawiły w innym wątku, ale tu bardziej pasują Smile

Czy te uszy mogą kłamać???

Wilk morski (odmiana jachtowa)

balcerek

A to jeden z około 5 563 213 moich pupili

Z niecierpliwością czekam na wigilię kiedy przemówią ludzkim głosem.

Yorik

Krzysiu ty też masz oknóweczki? Ja mam pięć gniazd na balkonie. Z tego cztery zasiedlone. Piąte od roku jest "nieczynne", od czasu kiedy sroka zrobiła sobie z niego bar przekąskowy. Przez kilka dni przylatywała nad ranem i zżerała po jednym pisklęciu. Kiedy zobaczyłem ślady krwi i piórka po pierwszym próbowałem odganiać. Ale sroka to ciężki przeciwnik. Po pierwszym przepłoszeniu nie pojawiała się przez dwa dni, uśpiła moją czujność i przyleciała sobie później dokończając dzieła zniszczenia. Rozłupała przy tym gniazdo na pół.
Moja znajoma miała w ogrodzie budkę dla szpaków, w której zagnieździły się raniuszki. Gdyby ktoś nie wiedział to takie malutkie, rzadkie w Polsce, białe ptaszki, które wyglądają jak kulka z białej waty z długim czarnym ogonkiem. Sroki rozwaliły drewniana budkę w drobiazgi i wyjadły pisklęta.

Tutaj "łocka" wywaliły młode z ostatniego, sierpnowego miotu:
[link widoczny dla zalogowanych]
Nie pochodziłem bliżej, zeby nie płoszyć. Swoja drogą zastanawiam sie ile w takim małym ptaszku musi być desperacji i instynktu zachowania gatunku, żeby robić tysiące kilometrów co roku, po to aby wychować młode.
A tutaj złapałem jedną jak zlatuje z gniazda.
[link widoczny dla zalogowanych]

Yorik

Yorik

maciejszkocki

Yorik

Rattus norvegicus
Dobrze, że moja żona na to Forum nie wchodzi...

Qrna juz zobaczyła. Teraz mam przechlapane. Sad

emaus

Yorik

Straszliwe zastrzeżenia. Musofobia się to nazywa.

Yorik

Z Myszkowa chyba pralki "Franie" były.
Ja nie ma nic do myszek. Nawet dwie hodowałem .
Obie nazywały się : Zocha (sic!).

emaus

Ciii ... tylko nie przy Zosi. Ona nie cierpi powyższej wersji swego imienia Smile

Rybka

Teraz ja... Very Happy

tzn. mój zwierzak... Embarassed

[link widoczny dla zalogowanych]

Jego imię to Glyzoń ale jak hałasuje zbyt głośno wołamy na niego Skarpetka... Very Happy

Przemiłe zwierzątko...