Wojenne tajemnice - WARSZAWA i OKOLICE

tg3a

Przepraszam, że niejako odpowiem za Pana Ireneusza. Ja u siebie uruchomiłem ten sam program DOS-owy, który służył mi jako przedmiot prób z dosemu pod Linuksem, o czym pisałem już w tym temacie.
A więc po naciśnięciu Alt-PrintScreen zarówno z lewym jak i z prawym Altem gdy przechodzę poprzez Alt-Tab do uruchomionego wcześniej Painta w edycji mam nieaktywne "Wklej", a więc nic w schowku nie ma.
Dla uzupełnienia dodam, że ten program przy uruchomieniu niejako przejmuje cały ekran, włączając równocześnie tryb VGA (640x480). Przy próbie zamknięcia go z poziomu Windowsów mam komunikat, że "System Windows nie może zakończyć tego programu..." oraz że w przypadku natychmiastowego zamknięcia programu utracę wszelkie niezapisane w nim dane (bo w istocie zamknąć go mogę).
Pozdrawiam.

ireneusz

Dziękuję tg3a za potwierdzenie tego co napisałem szczegółowo w moim ostatnim postie i bardziej ogólnie we wcześniejszych. Ubolewam, że dyskusja potoczyła się w kierunku niezgodnym z tematem. Nadal nie mamy recepty, jak przrtransformować format DOS na formaty akceptowane przez nowe systemy operacyjne.

tg3a

Być może istnieje odpowiednia "wtyczka" do Irfan View (sam program z wbudowanym kompletem wtyczek do szeregu popularnych formatów jest darmowy, ale prawdopodobnie takie "specjalistyczne" wtyczki, o ile istnieją, są już płatne).
Ja bez szczególnego zachodu mógłbym sprawdzić, jak działa konwersja częściowo ręczna (tzn. Print Screen + edycja obcinająca) z wykorzystaniem Linuksa i dosemu.
Ewentualną próbę dobrze byłoby przeprowadzić dla różnych rozmiarów obrazków (zwłaszcza dla dużych), aby sprawdzić, czy nie traci się na rozdzielczości.
Wadą tego rozwiązania jest mała popularność Linuksa, i w sumie jest to system niezbyt łatwy do opanowania.

michau

ireneusz

Jeszcze raz podkreślam, że po wyświetleniu obrazka z rozszerzeniem exe, oprócz komendy Esc, nie działąją żadne inne. Więc klikanie myszą ani klawiaturą, nic nie daje.

michau

ireneusz

Nie ma takiej możliwości. Zaznaczenie i pojedyncze kliknięcie powoduje jedynie zmianę nazwy pliku na czerwono. Nie ma możliwości otwarcia pliku w oknie.

michau

Miś

Rozwiązaniem może być zastosowanie maszyny wirtualnej. Należy utworzyć na nim maszynę wirtualną i odpalić co trzeba - później można zrobić i screenshot i nakręcić film z działań na tejże. Na pewno potrafi to Vmware Workstation 5.5: [link widoczny dla zalogowanych]

Szybki eksperyment pokazał też, że można i na darmowym VirtualBox - należy wcisnąć klawisz "host" zdefiniowany w programie i alt+PrtScrn a potem wkleić zawartość schowka do Painta czy czego tam...

lawor11

PRzeczytałem cały temat i chciałbym wtrącić ziarnko gorczycy w dzban miodu Smile

Pomysł mam tyle prosty co i głupi i trudny zarazem.

Otóż trzeba by skądś wydostać starego PC-ta, na nim postawić DOS-a albo lepiej WIN3.11 albo najlepiej WIN95, zaopatrzyć się w stare programy kompresujące grafikę lub ją tworzące czy edytujące i próbować się dobrać do .exe, które Ireneusz ma kłopot skopiować do ludzkiego formatu, a choćby .jpg czy .bmp i zmienic ich zapis do innego formatu, nie .exe
Podejrzewam, że obrazki w .exe to inaczej dawniej zrobione samorozpakowujące się archiwum z fotek w jakimś ludzkim formacie
Czemu by dziś tego procesu nie odwrócić na starej maszynce? Rolling Eyes

Cała trudność polega na zdobyciu starego kompa na chodzie, potem dyskietek instalacyjnych do WIN lub DOS itd. itp. ...........

- wiem, wiem, wiele nie pomogłem, tylko skomplikowałem. Ale chciałem dobrze Embarassed

ireneusz

Pomysł jest dla konkretnego przypadku słuszny. Jednak mnie chodziło w ostatecznym rachunku o jakiś sposób, mogący mieć zastosowanie dla ogólnych przypadków, przetransformowania plików exe na współczesne jpg, bmp itp. Bowiem jak to podałem, odnalazłem w obecnym komputerze z Windowsem XP, kopie wspomnianych zdjęć w formacie bmp. Jednak sprawa jest dziwna. Prześledziłem daty wykonywanych plików. Pliki takich samych obrazków z exe mają datę wykonania zarówno wcześniejszą w stosunku do do bmp, jak i odwrotnie późniejszą. Tak więc musiała istnieć możliwość pod Windowsem 3.1 zapisu w formacie exe i bmp.

Miś

lawor11

Racja

Zatem do dzieła!

radek_m

exe to był i jest w windowsach rozszeżenie pliku wykonywalnego, a nie pliku obrazka.
Oznacza to że w środku w sposób nieczytelny dla normalnego człowieka (znam zapaleńców którzy rozszyfrują te krzaki) .

Wieć nikt nie zapisał tych obrazków do formatu exe, tylko na podstawi obrazków zostały stworzone programy, których zadaniem jest je wyświetlić.

Mogą to być też samorozpakowujące się archiwa, ale wtedy po rozpakowaniu zostawałby plik oryginalny.

ps. znalezione pliki bmp proponuję przekonwertować na coś mniejszego + inwestycja w przenośny dysk podłączany przez USB, żeby mieć ich kopię (nie tylko w aktualnym komputerze).
Żywotność takiego dysku zewnętrznego jest znacznie dłuższa niż wypalanych płyt CD/DVD. (określa się że średnio 5 lat, ale niektórych ie można odczytać już po miesiącu - kwestia jakości). A starzeją sie od samego leżenia.

ireneusz

Moje opisy to skróty myślowe, a nie ścisłe określenia. Bardzo dziękuję za cenne wyjaśnienia i radę P.S. Tak też uczyniłem.
A swoją drogą to co na papierze jest bardziej pewne. Ciekawy jestem jak to będzie z internetowymi fakturami za gaz, energię itp. oraz znajdującymi się na stronach internetowych tekstach, za kilka lat. Proszę o wypowiedzi. Pozdrawiam