Wojenne tajemnice - WARSZAWA i OKOLICE

Berjer

Przy dosyć ruchliwej ulicy /sąsiednie też/ , przed wejściem /z ochroną/ do budynku poważnej instytucji państwowej - stoi ładny niebieski skuterek /z nr. rej./, przypięty do słupka linką.

[link widoczny dla zalogowanych]

I co w tym ciekawego ? A tylko to, że stoi tam ponad 2 lata. Bez względu na porę roku i związane z tym warunki: słońce, upał, śnieg mróz, deszcz, burza i t.p. Nigdy nie przykryty żadnym pokrowcem. Dzień i noc bez przerwy. Dosyć często przechodzą obok patrole policji lub straży miejskiej. A on stoi dalej nie wzbudzając zainteresowania. Co prawda zawsze w otoczeniu licznie parkujących tam samochodów. /na zdjęciu wyjątkowo mało/

Trzeba przyznać, że skuterek jak na takie warunki i długi okres stania trzyma się dobrze pomimo, że nikt przy nim nic nie robi.

Tak sobie myślę - dlaczego i kto go tak zostawił ?

Mój pierwszy pomysł jest taki: Nowy pracownik tej instytucji przyjechał na nim do pracy pierwszego dnia. Ale zaraz dostał służbowe auto i teraz jeździ autem. Skuterek zostawił przed wejściem aby w razie niespodziewanego zwolnienia z pracy i pozbawienia auta - mógł wrócić do domu skuterkiem.

Mamy teraz tzw. "sezon ogórkowy" - więc kto z Kol. i Kol. ma inne pomysły wyjaśniające historię skuterka ?

Uwaga: Jeżeli ktoś wie gdzie skuterek stoi /bo tego nie zmyśliłem/ to proszę NIE podawać adresu. Bo jakiś "napalony amator" może się nim zainteresować.

WERTTREW

Pierwsze co mi przyszło do głowy: skuterek przyjechał ... sam. Potem przyszła amnezjo-skleroza i został nie pamiętając, gdzie ma wrócić. Sad

Spytać nie miał jak (przysłowiowy brak "języka w gębie") zatem przytroczył się do słupa żeby go jakiś matoł nie uprowadził i tak sobie stoi.
I stać będzie.

maciejszkocki

Bardziej na poważnie:
- kradziony i porzucony (przypięty przez złośliwość), brak tablicy rejestracyjnej może potwierdzać taką teorię.
- coś się stało właścicielowi (choroba, wypadek, wyjazd, śmierć).
- stan techniczny i niska wartość wehikułu spowodowały, że właściciel go celowo zapomniał (to że nikt się nim nie zainteresował może to potwierdzać).

nutek

Zastanawiałem się ostatnio, czy stoi jeszcze... Wie ktoś gdzie to?

Berjer

Wyobraźcie sobie, że jeszcze stoi. Przecież to już chyba ponad 5 lat. Na jesieni 2012 zaczęto go trochę "skubać". Początkowo przewrócono i zbito kierunkowskaz. Później z tej plastikowej osłonki z przodu ułamano kawałki. Na jesieni ub. roku z lewej strony z tyłu coś tam chyba usunięto przy kole. Teraz jak spojrzałem na tą fotkę to stwierdziłem, że nie pamiętam czy jest bagażnik. W ub. roku pomału niektóre elementy zaczęła brać korozja.

Zwracałem uwagę patrolowi Straży Miejskiej, dwukrotnie patrolom Policji. Zawsze była odpowiedź, że ma numer rejestracyjny, nie jest rozbity, więc pewnie nikomu nie zaginął i nic nie mogą zrobić. Laughing

Instytucja w bloku obok została w 2012 /?/ r. przeniesiona do innej dzielnicy.
Blok 6 pięter stoi pusty. Ostatnio zaczął się chyba jakiś remont w środku i przywożą graty.

Wg mnie to już dawno ktoś mógł zainkasować ubezpieczenie za "zgubę" i nie podejmuje poszukiwań. Ciekawe czy tzw. "służby" mając numer rejestracyjny zadały sobie "trud" sprawdzenia właściciela ? Very Happy

27.01.2014

Dzisiaj sprawdziłem. Bagażnik jest - ale kufereczek, który był na nim już zniknął, komuś przydał się.

nutek

Może na 19115 zglosic? I jesli jako nie porzucony to w celu ochrony czyjegos mienia, ktore fakt faktem jest rozkradane.