Wojenne tajemnice - WARSZAWA i OKOLICE

Yorik

Przy okazji bankieciku pojawił się chytry plan skorzystania z ładnej pogody i zaliczenia łatwych ćwiczeń terenowych. Nad ranem wykluła się konkretna wizja miejsca włoczęgi - Mokotów. 25.11. zebraliśmy się w okolicy Parku Dreszera. W grupie byli: Illianne, Chrisfox, Maciejszkocki i ja. Maciej zaproponował poszerzenie planu wycieczki o Fort Czerniakowski. Propozycja została przyjęta z aplauzem. Dzięki Maćkowi mogliśmy także zaliczyć dość rozległy teren w stosunkowo krótkim czasie, ponieważ podwoził nas z miejsca na miejsce samochodem. Popełniłbym nietakt nie wspominając o towarzystwie pewnej młodej damy w osobie pociechy Macieja, która towarzyszyła nam dzielnie na Forcie.

Na samym początku powitał nas Białogon na Ursynowskiej.
[link widoczny dla zalogowanych]

Ładnie zachowane ślady na kamienicy przy Bałuckiego/Olkuskiej
[link widoczny dla zalogowanych]

Na drugi ogień poszła Tenisowa. Wypatrzył ją oczywiście wcześniej Maciej, tak jak w poprzednim przypadku
:[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Pokazywany już kiedyś dom przy Naruszewicza róg Tynieckiej. Pechowo Zmiśkowi padła wtedy karta do aparatu. Po osi Tynieckiej na do ataku szkołę przy Woronicza ruszała lewa kolumna.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Potem przenieśliśmy się troszkę dalej w miejsce gdzie są też już pokazywane na Stroroom ładne drzwi ze śladami. Z okolic tego miejsca wychodziła prawa kolumna do ataku na szkołę przy Woronicza 02.08.44.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Jak juz byliśmy w tamtych okolicach żal było nie skoczyć pod szkołę na Woronicza, co od razu zaowocowało ładnym Białogonem.
[link widoczny dla zalogowanych]

Po nim pojawiły się następne kratki ściekowe też sygnowane białym ogonem. Chrisfox rzucił się na nie z aparatem ubezpieczany przez Illianne.
[link widoczny dla zalogowanych]

Potem ruszyliśmy na Goszczyńskiego pod Szpital Elżbietanek. Opłaciło się.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Chrisfox też czuwał z aparatem... Zaczaił się jak czajnik.
[link widoczny dla zalogowanych]

Nastepnie podjechaliśmy pod PAST-ę przy rogu Wiśniowej i Szustra, gdzie na chodniku też znaleźliśmy inną, żeliwną PAST-ę.
[link widoczny dla zalogowanych]

I takie dziurki w ogrodzeniu:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Zdjęcie grupowe pod PAST-ą. Moje jest oko. Wink

[link widoczny dla zalogowanych]

Na Różanej powitał nas znany napis na szkole.
[link widoczny dla zalogowanych]

Zapuściliśmy się chyłkiem na szkolne podwórko.
[link widoczny dla zalogowanych]

Teraz coś dla Emaus, czyli Płn. - Zach. róg Kazimierzowskiej i Narbutta.
[link widoczny dla zalogowanych]

Ładne trojaczki przy tymże skrzyżowaniu.
[link widoczny dla zalogowanych]

"Basy" czyli dawna Szkoła Rękodzielnicza przy Kazimierzowskiej róg Narbutta, w walce o którą wykrwawiała się "Baszta". Widać malutkiego Chrisfoxa z dzidziusiem.
[link widoczny dla zalogowanych]

Oglądnęliśmy też, wypatrzone w sierpniu, ślady seryjki na ścianie budynku -róg Narbutta i Wiśniowej.
[link widoczny dla zalogowanych]
I z bliska:
[link widoczny dla zalogowanych]

Na deser znany nam wszystkim przyjemny obrazeczek. Miejsce znane wszystkim zainteresowanym.
[link widoczny dla zalogowanych]

Na razie tyle.
Później wrzucę dalszą część z Fortu Czerniakowskiego. Pewnie Chrisfox też coś zapoda.

Na koniec zdjęcie zrobione specjalnie dla Whatfora. Przedsmaczek zdjęć z Sadyby.
[link widoczny dla zalogowanych]

chrisfox

Aby udowodnić, że już odrobinkę lepiej z moją kulturą osobistą, najpierw podziękuję wszystkim za wszystko. Ten spacerek, dzięki Wam, to była jedna z rzeczy, które tygrysy - tfu, lisy... - lubią najbardziej.

Jako, że w ciągu minionego - niestety Sad

- weekendu, wykonałem niewiele ponad trzydzieści osiem miliardów zdjęć, postaram się starannie wyselekcjonowaną ich część opublikować przed najbliższą okrągłą rocznicą Rewolucji Październikowej - przypadającą w roku 3917.

Po spacerku odbyła się skromna część nieoficjalna, z której niezwykle profesjonalnie spisana relacja - i fotorelacja - znajduje się w aktach:

W dnió 2006-11-25 godźina 23.55 udałę sie na ulicem ... Po pżybyciu na mniejsce zdażenia zastałem tam ja grupem agresywnie siem zahowujoncom i śpiewali...

Yorik

chrisfox

Jakie ajajaj? Po co zaraz aj waj? My wszystko fersztejen...

Przy okazji. Jurku, zrób coś z pocztą - niespecjalnie jakoś funkcjomuje. Możesz też zerknąć do PW. Trzymaj się, idę spać Very Happy

maciejszkocki

To ja Wam dziękuję!
Musimy to powtórzyć bo zapomniałem (przepraszam) pokazać Wam jeszcze ze dwa-trzy miejsca na Sadybie.

chrisfox

Cóż, nie mielibyśmy nic przeciwko powtórce. Jednej, albo kilku(nastu) Wink

Się pożyje, się zobaczy - a nuż się uda powtórzyć... Fajnie było, tylko szkoda, że nie mogłeś pójśc potem z nami na "jedno" piwo.

Yorik

Nadejszła wiekopomna chwila aby pokazać nasze spacery po Forcie Czerniakowskim.

Maciej wyczaił resztki konstrukcji mostu prowadzącego do Fortu od Północy. Widać na nich dużo otworów po odłamkach.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Pokręcony fragment konstrukcji.Może w tym miejscu był przymocowany akiś ładunek wybuchowy?
[link widoczny dla zalogowanych]

Zardzewiałe "kaczorki" na placu. Ale nosy mają podniesione wysoko.
[link widoczny dla zalogowanych]

Kawałki chyba lotniczych blach z poszycia jakichś "letadel". Pod nimi chyba dodatkowe zbiorniki na paliwo.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Na jednym z nich jakby resztki oliwkowej farby i ramię białej gwiazdy. Ale może to tylko moja wyobraźnia?
[link widoczny dla zalogowanych]

Okazało się, że wanna pantery, wcześniej eksponowana w MWP przy Alejach została przeniesiona na Sadybę. Niestety rdzewieje. W środku ładne resztki silniczka. Chrisfox je dokładnie ofocił, więc prośba, - Krzysiu jak znajdziesz chwikę czasu wrzuć.
Chrisfox i Illianne nie zdecydowali się na wejście z do wanienki. Woleli postać w z boku...
[link widoczny dla zalogowanych]

Resztki przeciwmagnetycznej farby zimmerit na zadku kociaka. Niestety odpada, a pod nią wychodzi rdza. Pewnie niedługo nic z niej nie zostanie. Żeby tylko ktoś nie wpadł na pomysł odłupania kawałka. Cztery lata temu, kiedy oglądałem to w MWP była, przynajmniej na oko, w o wiele lepszym stanie. Przynajmniej była za barierką przed muzeum.
[link widoczny dla zalogowanych]

I na koniec zdjęcie zespołowe przy "pięćpiątce", tym razem ze mną, wykonane wprawną ręką Maćka. Niestety curuś Macieja nie życzyła sobie pozować do fotografii.

[link widoczny dla zalogowanych]

Nb. do czołgu można było kiedyś wchodzić.
[link widoczny dla zalogowanych]

Z mojej strony to wszystko.

Pozdrawiam wszystkich cieplutko. Wink

Yorik

whatfor

Fajnie tak sobie pooglądać rodzinę na spacerze Smile

Dzięki za akcent z "pięćpiątką" - łza się w oku kręci...
Powtórzymy Waszą trasę wiosną.

Scaramanga

maciejszkocki

maciejszkocki

whatfor

Niestety, byłem padnięty Sad

Gdy się obudziłem u Myszki - Yorika już nie było; pognał na Mokotów...

maciejszkocki

whatfor

Nie wiem, co bardziej szaleje: rodzinka STROROOM po okolicznych knajpach, czy grypa, ale byłem senny Smile