Wojenne tajemnice - WARSZAWA i OKOLICE

HQ

No niestety WERTREW, tak to już jest, że przynależąc do jakiejś narodowości, lub regionu, będąc na "obcym" terenie, chcąc czy nie chcąc stajesz się jego reprezentantem. Tak było zawsze, i zawsze będzie. Generalnie wszystkie uogólnienia mają to do siebie, że fałszują rzeczywisty obraz. Ludzie mają jednak skłonności do uogólnień, a bez nich trudno by było ogarnąć cokolwiek.
Stara prawda " Jak Cię widzą, tak Cię piszą".
Koniec kropka, stało się i sie nie odstanie.

WERTTREW

HQ

Nie dlatego rezygnuje. Chodzi o to, że dla uczczenia pamięci Powstańców, nie muszę przy okazji identyfikować (solidaryzować) się ze środowiskiem kibiców Legii, niezależnie od tego jak dalece zróżnicowane jest to grono.
Jest to akcja zorganizowana przez sympatyków Legii. Koszulka, skądinnąd ładna, zawiera w grafice logo L, a dochód przeznaczony jest na wieńce i znicze w kolorystyce klubu.
Poza tym, jak zobaczyć można, aukcja opatrzona jest fotografią trybuny z jakimś hasłem w stylu "Pamiętamy o tych co krew przelali".
Jakieś to dla mnie dziwaczne pomieszanie tematyki. Adalek nawet dosadniej to ujął.
I tak wyrażam sie tu stosunkowo mało zdecydowanie.

Borek

Borek

Nie do końca chyba rozumiem o co Ci chodzi. Żyjemy w tzw. państwie prawa - czasem gównianego, często opieszałego - ale jak już jest, to trzeba go przestrzegać. No i jest sytuacja taka, jak z demolowaniem Starówki - okazuje się, że nie ma dowodów, albo są wątpliwe, więc nie ma podstawy do skazania na cokolwiek. Jaka jest alternatywa?

--
[link widoczny dla zalogowanych] - sposób na ortografię Wink

serious

Chodze na Legie (z przerwami) od ponad 20 lat. Te przerwy spowodowane byly tym co sie w latach 90. zaczelo dziac na "zylecie", poprostu dbalem o swoje zdrowie, zeby nie powiedziec zycie. Powrocilem na Legie w 2000 roku i przesiadlem sie na trybune kryta. Chodze regularnie, wiec z czystym sumieniem moge powiedziec, ze przychodza tam i osoby starsze, ojcowie z dziecmi, cale rodziny i coraz wiec kobiet Smile

Jest bezpiecznie i przez ten okres pamietam, ze raz tylko podczas meczu z Widzewem byla zadyma na stadionie. Jednoczesnie jestem swiadkiem jak ochrona wpuszcza na stadion pijane osoby, jak niektorzy pociagaja z gwinta to i owo (a jest przeciez szczegolowa rewizja przy wejsciu, ba nawet udaja, ze sprawdzaja karnet z dowodem tozsamosci), coraz czesciej czuc zapach palonych skretow. Tak wiec z jednej strony uporano sie z pewnym elementem, z drugiej jest na to przyzwolenie - zarowno ochrony, jak i wlodarzy klubu, bo jest przeciez monitoring i latwo mozna takie osoby wylapac.

Czesto idac na mecz na Legie (na zaden wyjazd nigdy sie nie odwazylem) widze pokazne grupki niezle podpite idace... w strone przeciwna niz stadion. Czesto takie grupy (z butelkami lub puszkami piwa) przewalaja sie pod okiem policji, ktora nie robi nic w kierunku zatrzymania takich osob (chociazby izba wytrzezwien). Podejrzewam, ze wlasnie takie osobniki pod plaszczykiem kibicowania Legii jezdza na mecze wyjazdowe i szukaja zadym, a nie kibicowania druzynie. Duza wina w tym jest samego klubu, ktory powinien robic wylacznie zorganizowane wyjazdy z pelna lista uczestnikow, a majac kilkuletnie doswiadczenie z takimi ekscesami powinni zadac wplaty kaucji od wyjezdzajacych - bedzie zadyma tracicie kaucje na poczet przyszlym kar.

Tak samo bylo na Starowce - ciekaw jestem ilu z tych osobnikow faktycznie chodzi na mecze, a ilu stanowilo grupe szukajaca wylacznie zadymy. Kiedys wyczytalem, ze do powstania takich grup kiboli przyczynil sie... brak wojny w ostanim czasie. Kiedys wlasnie na wojnach jednostki takie mogly sie bezkarnie wyzyc, byla tez selekcja naturalna i meski poped do walki byl zaspokojony. Popatrzmy na flagi klubowe, czy nie przypominaja np. choragwi rycerskich, o ktore toczylo sie walki na smierc i zycie? Dzisiaj mozemy uznac, ze w wyniku postepu technologicznego czesc spoleczenstwa potrafila sie przestawic na inne mysle, niestety u czesci sa jeszcze te podstawy prymitywne.

Co do identyfikacji Legii z PW i ogolnie Warszawa - mysle, ze wiele jest w tym prawdy, sa ludzie, ktorym to lezy na sercu. Fakt jest taki - niewiele osob chodzacych teraz na Legie ma korzenie rodzinne w Warszawie - niektorzy szukaja w tym identyfikacji z miastem - i bardzo dobrze. Jest tez wiele osob przyjezdnych z miejscowosci podwarszawskich, ktorzy przyjezdzajac na Legie chca sie poczuc czescia tego spoleczenstwa.
Ale sa tez tacy, ktorzy wykorzystaja to dla wlasnych brudnych interesow...

W tym sezonie Legia podniosla znacznie ceny karnetow na sezon (chyba z mysla o pucharach) i zaczalem sie na powaznie zastanawiac, czy warto go wykupic. Przewazala jednak mysl, ze kazdy prawdziwy kibic powinien inwestowac w swoj klub. Ostatnie wydarzenia i bierna od lat postawa klubu pozwolily mi zdecydowac, ze nie wykupie. Mam dosc ponoszenia kosztow za kary, ktore nakladane sa wlasnie za ekscesy takich osobnikow. Niech najpierw zmieni cos zarzad klubu i zaproponuje cos dla normalnych kibicow. enter Razz

Borek

anders

ashtray

Witam.
Ja jako (jak przypuszczam) junior w tym gronie chciałbym tylko powiedzieć, że rzeczywiście wydaje mi się, że Ci zadymiarze nie są prawdziwymi kibicami Legii - ba, nawet nie są prawdziwymi warszawiakami (tudzież warszawianami - jak zwał tak zwał). Po meczu z Zabrzem, gdy L zdobyła ostatnie mistrzostwo byłem na Placu Zamkowym. Na początku był spokój, wszyscy się fajnie bawili i tyle. Była nas może z setka, a butelki po szampanie i piwie były wszystkie ustawione pod kolumną - pełna kulturka. Przypuszczam, że dopiero jak się bydło dowiedziało, że coś się dzieje na Starówce, przyjechało. No i się zaczęły cuda niewidy - latające butelki itp. Wolałem się zmyć, bo serio można było w łeb dostać. Nie bardzo rozumiem - jak można rozwalać inne miasta (patrz Wiedeń czy Wilno), A TYM BARDZIEJ SWOJE?! Tu trzeba złapać tych bezmózgów za mordę i traktować ich zachowanie jako przestępstwo a nie wykroczenie. Jeżeli będzie się tolerować takie zachowania, to wciąż kilkunastu/-dziesięcu kretynów w koszulkach i szalikach Legii będzie hańbiło ten zasłużony przecież Klub, jego Kibiców, Miasto a nawet Naród. Wiem, że to może za duże słowa z mojej strony, ale ja się czuję osobiście urażony ich zachowaniem.
Pozdrawiam