Wojenne tajemnice - WARSZAWA i OKOLICE

burza

W miejscowości Jaworzynka, a dokładnie w jej przysiółku o nazwie Trzycatek schodzą się granice trzech państw: Polski, Czech i Słowacji. Są tam zatem trzy obeliski i słupki graniczne. Co ciekawe dokładny punkt styku granic znajduje się w korycie potoku, pod mostem, który prowadzi do granicy słowackiej (zdjęcie nr 13).
Miejsce to powstało w 1993r. po rozpadzie Czechosłowacji. Niedawno zostało wzbogacone o wiaty i tablice informacyjne.

Jedna z tablic informacyjnych:

Obelisk polskiej granicy:

Ten sam obelisk ze słupem i tablicami turystycznymi:

Zbliżenie:

Obelisk czeski:

Tabliczki turystyczne w wersji czeskiej:

Wiata i czeski herb:

Schodki prowadzące nad granicznym potokiem na stronę słowacką:

Słowacka strona:

Słowacka wiata:

Słowacki obelisk:

Prawdziwy punkt styczny w korycie potoku:

WERTTREW

Czyli stojąc na słupku w potoku można się czuć rozerwanym na trzy cześci?

Ptr

Ja kiedyś szukalem styku granic Polski, Litwy i Rosji, i chyba przez przypadek przejechałem rowerem przez wszystkie te trzy kraje - było widac to po językach, w jakich były napisane tabliczki o zagrożeniach pożarowych na drzewach i po sporej liczbie rowów wykopanych w poprzek dróg...

burza

No dokładnie tak, stojąc na słupku jesteśmy w trzech różnych krajach jednocześnie:)
Co do styku granic tego typu to w Polsce jest sześć takich ciekawych miejsc.

maciejszkocki

Co za czasy... Żadnych zasieków, bronowanej ziemi, pól minowych. Zero emocji. Pamiętam granicę pomiędzy jedynymi i jedynie słusznymi Niemcami a pachołkami amerykańskich imperialistów i zarazem militarystycznymi odwetowcami z RFN'u. Widziałem ją ponad dwadzieścia lat temu ale wrażenie jakie na mnie wywarła pozwoliło mi zachować to wspomnienie do końca życia.

page

Dzieciństwo, oraz wiek młodzieńczy spędziłem w Katowicach. Bywałem wraz z przyjaciółmi od czasu do czasu w pobliskich Mysłowicach, gdzie zbiegały się do 1918 roku w kształcie trójkąta granice trzech imperiów. To miejsce zwane było trójkątem trzech cesarzy - "dreikaisereck". Znajduje się u styku rzek Białej i Czarnej Przemszy, łączących się w Przemszę.
W tym miejscu wybudowana została w 1907 roku wieża widokowa, zwana wieżą Bismarcka. Miała 25 metrów wysokości. Przetrwała zaledwie 30 lat. Z polecenia wojewody śląskiego Michała Grażyńskiego rozpoczęto jej rozbiórkę. Ostatecznie przestała istnieć w 1937 roku. Uzyskane płyty granitowe przeznaczono głównie na budowę katowickiej katedry. Obecnie mieszkańcy żałują, iż tak surowy los spotkał wspomnianą budowlę. Miejsce popadło w zupełne zapomnienie. O minionej świetności przypomina jedna jedyna kamienna płyta (chyba, że i ona gdzieś powędrowała).
Sprawdza się powiedzenie, iż nazwy ulic, placów, ba nawet miast a także pomniki nie lubią zawirowań politycznych, są bezbronne i pierwsze padają ofiarą nawiedzonych polityków.
page

W załączeniu pocztówka z mojego zbioru. Mam sporo zdjęć, niestety aktualnie nimi nie dysponuję.

nutek

Podział prac przy urządzaniu tego miejsca widać następujący:
- po stronie słowackiej wiata piknikowa i robiący wrażenie solidny mostek, za to do kosza na śmieci lepiej się nie zbliżać(!), bo był dawno przepełniony i śmieci wypełniały po brzegi schowek, w którym stał kosz (to jest to coś z otwartymi drzwiczkami, widoczne na jednym ze zdjęć burzy), dookoła smród i pełno os, jednym słowem miejsce kompletnie zapuszczone,
- po stronie czeskiej też wiata piknikowa (kiedy byłem tam pod koniec lipca była ogrodzona w remoncie) i... nic więcej, nawet wydeptanej ścieżki turystycznej,
- po stronie polskiej, dojazd drogą asfaltową, od której prowadzą kilkudziesięciometrowe schodki z podjazdem dla wózków.