Wojenne tajemnice - WARSZAWA i OKOLICE

nutek

Proponuję, aby uwiecznić tu 65. rocznicę Godziny "W" wpisując gdzie kogo z nas zastała i jak wyglądała w tym miejscu - na ulicy, w domu przed telewizorem, w samochodzie, tramwaju, a może ktoś ją po prostu przegapił... W ten sposób udałoby się nam stworzyć wspólny obrazek godziny 17.00, 1 sierpnia 2009 r.

Mnie godzina 17 zastała na krakowskich Plantach, gdzie spacerowałem z żoną i synkiem. Na dźwięk syren (bardzo głośny), niemal wszyscy będący w polu mojego widzenia przystanęli, w tym idąca w kierunku dworca grupa młodzieży ze Słowacji.

Zapraszam wszystkich chętnych do dodania swojego opisu godziny 17.00.

A to właśnie rzeczeni Słowacy:

Rybka

Nas podczas prac na działce.
Gdy usłyszeliśmy syreny wyłączyliśmy muzykę i staliśmy przez kilka minut z gęsią skurką...

Berjer

Ja corocznie idę w miejsce gdzie godzina "W" zastała mnie 65 lat temu t.j. przy ul. Leszno 18 - obecnie między Solidarności 76 a kościołem ewangelicko - reformowanym. Ale po dawnym domu nie ma śladu.

Dziś - zarówno sygnał syren jak i dzwon kościelny, który nadawał swoim dźwiękiem jakiś szczególny i uroczysty charakter tej chwili - było słychać bardzo donośnie. Reakcje ludzi były różne.

Więcej przechodniów niż poprzednich latach - zatrzymało się. Nowym widokiem była spora ilość ludzi w oknach domów, na balkonach i przed bramami. Myślę, że spowodowane to było właśnie donośnym sygnałem syren i dzwonu kościelnego oraz przypominaniem o tej rocznicy przez cały tydzień, n.p. w "GW" codziennie dużymi ogłoszeniami.

Natomiast zawiedli mnie zmotoryzowani i rowerzyści. Autobus linii 970 zatrzymał się natychmiast - ale jadący za nim 171 wyprzedził go i pojechał dalej. Nie zatrzymało się kilka samochodów osobowych na rejestracji poza w-skiej, ale również rej. "WY" czyli z Woli. Z daleka widziałem grupkę rowerzystów przejeżdżających z pl. Bankowego w ul. Andersa.
Grupa robotników pracujących przy torach w ostatnich minutach uwijała się "jak w ukropie". Ale do 17 zakończyli pracę.
Zmotoryzowani dawniej tłumaczyli się, że nie słyszeli sygnału ale dziś widać, że to sprawa wychowania i znajomości historii.
Żadnych fotek nie robiłem.

M.

Ja byłam na spacerze. Najpierw obejrzeliśmy murale na murze stadionu Polonii a potem poszliśmy na plac Krasińskich. Byłam tam jakieś pół godziny przed godziną W i z minuty na minutę było coraz więcej ludzi. Tuż przed 17.00 był tłum. Gdy zaczęły wyć syreny oczywiście wszyscy wstali i była absolutna cisza (oprócz syren Smile

), nawet małe dzieci stały w miejscu w milczeniu.

Za to w zeszłym roku godzina W zastała mnie w…korku na Bitwy Warszawskiej. O 17.00 wszyscy kierowcy włączyli klaksony i to też było niesamowite.

emka

Mnie godzina W. zastała w autobusie linii 970 podążającym w kierunku Powązek Wojskowych. Autobus na dzwięk syren oczywiście zatrzymal się i co mnie wzruszyło wraz ze mną większość osób wyszła z niego i stanęła obok aby oddać cześć Powstańcom. Wszystkie pojazdy zatrzymały się, wszyscy piesi stali. Uważam że było tak jak być powinno.

fbatekb

Mazury, plaża w okolicach Giżycka.
Godzinę W śledziłem niestety tylko za pomocą radia.
Zdecydowana większość ludzi nie przywiązała do sprawy najmniejszej uwagi.
Jedna z osób, z którą później rozmawiałem wspomniała, że powstańcze piosenki pojawią się na ognisku, niestety tak się nie stało.

maciejszkocki

Róg Marszałkowskiej i Świętokrzyskiej.

Mohort

Przez wiele ostatnich lat 1 sierpnia starałem się być o tej porze na Cmentarzu na Powązkach ale w tym roku znalazłem się o godzinie 17.00 w Muzeum Powstania.
Kiedy zawyły syreny staliśmy pod Liberatorem...

Interesant

...
W Zielonce w gościach.

janwierz

Ja przykro sie przyznac, bylem w domu bedac"unieruchomiony" ,wydarzenia na ulicach ogladalem w migawkach na ekranie TV! Pomimo,ze wiele mowiono o dodatkowych syrenach - nie zauwazylem zmiany do zeszlorocznego 1 Sierpnia! Intensywnosc i glosnosc pozostala indentyczna, czyli niedostateczna! Mieszkam na Ul. Gorczewskiej /przy pierwszym wiadukcie/ Na pobliskim budynku jest zainstalowana syrena , ale milczala! Co dziwniejsze slychac bylo w godz."W" z oddali syrene zakladow, ktore odzyly jak feniks z popiolow,poniewaz ulegly likwidacji.... , ale jeszcze raz "daly glos" -byc moze byl to juz ich raz ostatni Sad

paulus77

Mnie godzina "W" zastała na campingu w okolicach miasta Apeldoorn w Holandii, niestety na urlopie traci się poczucie czasu i zorientowałem się o godzinie 17:42 Sad

Ptr

Ja w tym czasie jeździłem rowerem po lasach Puszczy Białej - miałem plan wrócić przed 17, ale jednak trochę mi się zeszło i wróciłem około 17:40. Jechałem bez żadnego zegarka, telefonu lub innego czasomierza więc niestety przegapiłem tą chwilę Evil or Very Mad

Żadnych syren też nie było niestety słychać...

WERTTREW

Jedno ze skrzyżowań "zamykających" podwarszawski Pruszków w wiadomym momencie wyglądało tak:
[link widoczny dla zalogowanych]

Mohort

1 sierpnia na terenie MPW...

[link widoczny dla zalogowanych]