Wojenne tajemnice - WARSZAWA i OKOLICE

WERTTREW

Napiszę tu, bo to chyba najlepsze miejsce, chciaż ten nasz wypad nie był ani "eskapadą", ani "lastminutą" (raczej bliżej takiej dyskretnej lastminuty Wink

).
Otóż w sobotę Kolega lido zechciał podzielić się ze mną kilkoma ciekawymi miejscami i historiami z okolic Błonia. Pogoda była mokra i wiejąca, ale dało się przeżyć. Do tego spotanie, w najmniej oczekiwanym miejscu, z tzw. tubylcem zaowocowało szalenie ciekawymi wspomnieniami tego ostatniego. Wspomnienia dotyczyły słynnego wpadku Hetzera do Utraty i kilku innych epizodów wojennych. Super sprawa! Zawsze mówiłem, że w naszej "dziedzinie" niezbędne jest szczęście!!! Wink

Byliśmy jeszcze w ruinach pałacu w Cholewach, oglądaliśmy kilka przydrożnych krzyży, przedwojenną figurę z piaskowca, tajemniczą piwniczkę ( Wink

), etc. etc. W między czasie znaleźliśmy "coś", co moze okazać się bardzo ciekawą wojenna pamiątką. Chwilowo znalezisko jest na etapie identyfikacji, jak specjaliści ustalą, że to coś inspirującego - poinformuję!
Kończąc tę krótką opowieść o sobocie chcę jeszcze dodać, że wieczorem dotarłem jeszcze na cmentarz w Rokitnie - też bardzo ciekawe miejsce. Wracając wypatrzyłem jeszcze coś pod Pruszkowem, ale, że i noc szła i pamięć w aparacie wyszła - darowałem sobie penetrację.

Zdjęcia ilustrujące odwiedzone przez nas miejsca wrzuce jutro.

Dziś chcę bardzo podziękować lido, że mogłem w wielce pouczający i symatyczny sposób spędzić te kilka godzin. Very Happy

Marcin Ożarów Maz

Szkoda ze nie wiedzialem w waszej akcji, bo takze chetnie bym sie doczepił Sad

Ale nic moze innym razem Cool

zmisiek

To było tajne, czy jak?

lido

ja jestem otwarty na powtórke. Tym bardziej, że znowu nie jestem zadowolony ze zdjecia piaskowcowej figury z XIX wieku. No i nie wiadomo czy uda się znowu znaleźć kawał ciężkiego żelastwa Smile

Fajnie będzie jak się okaże że to co znalazł Werttrew to nie część od kombajnu.
W planach mam spacer w rejon grodziska na Osieku. Zapraszam.

W innym wątku zaraz wkleję link do zdjęć z wczorajszego mojego spaceru.

WERTTREW

Obiecane zdjęcia z tego wypadu.
Tajny? A gdzież tam - dostałem zaproszenie to się stawiłem! Wink

Cholewy. Figura, resztki pałacu.
[link widoczny dla zalogowanych]

Okolice, w których zaległ Hetzer i wyrzucono broń ... oraz trochę sielskiej, mazowieckiej klimaty.
[link widoczny dla zalogowanych]

Bramki. Droga do ex-pałacu. Krzyż na młyńskim kole.
[link widoczny dla zalogowanych]

Rokitno. Kościelno-cmentarne widoczki.
[link widoczny dla zalogowanych]
Zwracam uwagę na ten ostatni nagrobek w formie walca. Niestety noc już była i widoczność słaba, ale ciekawa forma dosyć.

Yorik

Ta pierwsza figura to chyba św. Jan Nepomucen. On był bodajże od powodzi.

WERTTREW

Bladego pojęcia nie mam, szczerze mówiąc. Confused

Zastanawiam się czy te wygibusy na cokole (są od tyłu) to tylko zdobienia, czy jakiś konkretny znak? W końcu pałac był kilkaset mertrów dalej ...

Yorik

Z tego co sobie przypominam św. Jan Nepomucen nie chciał wyjawić tajemnicy spowiedzi czeskiemu królowi Wacławowi IV i ten za karę kazał go utopić w Wełtawie (XIVw.). Jego kult był bardzo rozpowszechniony w Polsce od XVIIIw. Gdzieś czytałem, że był uważany za patrona chroniącego od powodzi i jego figurek jest szczególnie dużo tam, gdzie często dochodziło do powodzi i wylewów. W Rzeszowie na przykład Wisłok jest taką rzeką, która sukcesywnie zalewała okolice i kilkakrotnie zmieniała swoje koryto. Nawet teraz po uregulowaniu co kilka lat wystepuje z koryta i zalewa okoliczne tereny. I tutaj właśnie jest figurka św. Jana Nepomucena jest w zewnętrznej ścianie kościoła farnego (raczej była, bo chuligani ją niedawno uszkodzili) i duża kaplica przydrożna na Staromieściu. Może też być tak, ze umiejscowienie tego świetego na zdjęciu przez Ciebie umieszczonym nie ma nic wspólnego z powodziami. Na przykład obrali go sobie za patrona albo kaplica pałacowa była pod jego wezwaniem.
Przyznam, że jeśli chodzi o te sprawy też jestem cienki. Tylko sobie tak głosno myślę w nadziei, że ktoś znający się na rzeczy uściśli moje bajania.

A na cokole (drugie zdjęcie) wg mnie może to też być jakiś herb szlachecki, zatarty przez warstwy farby. Widać jakby zarys tarczy herbowej i klejnot u góry. Na tarczy majaczy jakaś pionowa kreska (czy mi sie wydaje ?) - strzała? Oczami wyobraźni widze tam podkowę ze strzałą w środku (Dołęga?). Gdyby porównać z herbami właścicieli pałacu i zrobić retusz fotografii może coś by wyszło.
A może to naprawdę tylko element zdobniczy? Trudno powiedzieć, bo strasznie zatarty.

WERTTREW

Teoria Twoja może się tzw. kupy trzymać, bo 100 metrów od figury płynie sobie Utrata. Może potężna to ona nie jest, ale nie wykluczone, że wylewna! To chyba lido mógłby więcej powiedzieć, on w tych okolicach wychowany. Smile

lido

utrata wylewała, i z 8-10 metrowej rzeki robiła się 100-150 metrowa, ale szkód nie robiła bo zalewała łąki i to zawsze po roztopach. Zresztą patrząc na koryto utraty widać własnie jakby dwa koryta. Kilkadziesiąt metrów od właściwego koryta na obydwu brzegach jest jakby skarpa.
Ale wyczytałem właśnie że Jan Nepomucen miał czuwać też nad przeprawami wodnymi. A most w tym rejonie wędrował. Mógł być w XIX wieku na wysokości figury i to by się składało z układanką dlaczego czołg pomylił drogę.

Yorik

miki

Marcin Ożarów Maz

A ja jestem ciekaw co to takiego panowie metalowego wytargali i nie chca sie pochwalic?? Moze jakas fotka, pomozemy w identyfikacji czy to oby nie czesc jakiegos Bizona Cool

A ze sam czasami cos ciekawego gdzies z glebi ziemi lub z powierzchni ziemi przytargam to tym bardziej rosnie moja ciekawosc. Shocked

Pozdrawiam Marcin GH PATRIA

snake242

...Powiem szczerze że ja tez jestem ciekaw co tam Ojciec znalazł?...

lido